„Całkowicie inna jakość zwiedzania”. Wawel szykuje prawdziwą niespodziankę na listopad [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zakończyły się prace budowlano-konserwatorskie w podziemiach Wieży Duńskiej na Wawelu. Już w listopadzie turyści będą mogli po raz pierwszy zejść do najstarszej, XII-wiecznej części rezydencji królewskiej.

Dumny z zakończonych prac jest sam dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.  – Nowa wystawa – Zbrojownia Wawelska – stanie się spektakularnym dopełnieniem wawelskich ekspozycji – zaznacza prof. Andrzej Betlej.

Zamek Królewski na Wawelu kończy jeden z najbardziej wyjątkowych projektów ostatnich lat. Kompleksowy remont podziemi Wieży Duńskiej, zrealizowany w ramach zadania „Wawel Podziemny – Zbrojownia Wawelska”, umożliwi wprowadzenie zwiedzających do dotąd niedostępnych przestrzeni. Ostatni etap prac zakończył się w czerwcu, a ich uroczysty finał planowany jest na listopad 2025 roku – w ramach Darmowego Listopada.

– Zakończony właśnie remont konserwatorsko-budowlany miał przede wszystkim na celu podniesienie standardów tych przestrzeni, wymianę instalacji oraz restaurację i konserwację detalu kamiennego – podkreśla prof. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Jak zaznacza, kluczową częścią prac było przystosowanie i zabezpieczenie najstarszych fragmentów zamku – pozostałości XII-wiecznej wieży obronnej. To właśnie te przestrzenie, nigdy wcześniej nieudostępniane publicznie, staną się jednym z najważniejszych punktów nowej ekspozycji.

Jakość zwiedzania

Nowa Zbrojownia Wawelska to nie tylko odświeżone wnętrza i nowoczesne gabloty. To także archeologiczne odkrycia. W trakcie remontu odnaleziono m.in. złoty pierścień, który – jak zapowiada dyrektor – zyska specjalną gablotę w przestrzeni najstarszej rezydencji królewskiej. Dodał, że choć część podziemna wystawy będzie dostępna głównie dla grup szczególnie zainteresowanych tematyką, to ekspozycja zyska formę „całkowicie inną” i stanie się naturalnym uzupełnieniem dla takich miejsc jak Skarbiec Koronny.

Zespół konserwatorski zmierzył się z wyjątkowym wyzwaniem – obszarem niemal dziewiczym dla współczesnej konserwacji. Bożena Opiłło, odpowiedzialna za nadzór konserwatorski, podkreśla, że największe wrażenie robił fakt pracy w przestrzeniach nietkniętych od początku XX wieku. – To była bardzo duża przyjemność pracować z tak ciekawym obiektem, który nie był do tej pory konserwowany, zwłaszcza jeśli chodzi o rezerwat architektoniczny – mówi.

Opiłło wyjaśnia, że konserwatorzy skupili się przede wszystkim na tynkach – zwłaszcza tych na sklepieniach – gdzie utrata substancji była największa. Wykonano również niezbędne badania, nie ingerując przy tym w historyczne zaprawy i techniki budowy, a jedynie podkreślając ich autentyczność. Całość prac prowadzono z poszanowaniem oryginalnego charakteru murów i sklepień.

Najstarszy XII-wieczny mur
Najstarszy XII-wieczny mur

Projekt został dofinansowany przez Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa od 2025 roku. Prace rozpoczęły się w listopadzie 2024. Dziś ich efektem będzie nie tylko techniczne zabezpieczenie najstarszych wawelskich struktur, ale, jak podkreśla dyrektor Betlej w rozmowie z LoveKraków.pl, zupełnie nowa jakość zwiedzania królewskiej rezydencji.