Radny Michał Starobrat alarmuje o cięciach kursów komunikacji miejskiej. Wiceprezydent Stanisław Kracik odpowiada: nie ma problemu.
Zaniepokojeni mieszkańcy – jak relacjonuje Michał Starobrat z opozycyjnego klubu radnych Kraków dla Mieszkańców – wskazywali na bezzasadne ograniczenia w kursowaniu tramwajów i autobusów. Ich zdaniem cięcia sięgają nawet 8 proc. w skali całego miasta – także na liniach, których remonty nie dotyczą. Radny poprosił o konkretne dane dotyczące liczby kursów i kosztów w kwietniu 2024 i 2025 roku.
Mniej tramwajów, więcej autobusów
Zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Kracik w odpowiedzi uspokaja – liczba kursów w rzeczywistości nie spadła, a zmiana względem planów to zaledwie 1,5 proc. Dane pokazują, że liczba kursów była wręcz nieco wyższa: 415 504 w kwietniu 2025 r. wobec 415 182 w tym samym miesiącu 2024 r.
Jeśli chodzi o tzw. pracę przewozową, to tramwaje faktycznie wykonały jej mniej (spadek z 1,42 mln do 1,37 mln pociągokilometrów), ale za to autobusy odnotowały wzrost (z 3,89 mln do 4,08 mln wozokilometrów).
Więcej pieniędzy
Wiceprezydent Kracik podkreśla, że każda zmiana w sieci komunikacyjnej musi uwzględniać ograniczenia techniczne,takie jak przepustowość pętli i skrzyżowań, możliwości synchronizacji przesiadek czy koordynację linii. Dlatego – jak tłumaczy – nawet pozornie niezwiązane z remontami zmiany mogą wynikać z konieczności dostosowania całej sieci.
Koszt funkcjonowania komunikacji miejskiej również wzrósł: z 90,1 mln zł w kwietniu 2024 r. do ponad 102 mln zł w kwietniu 2025 r. – co zdaniem miasta dowodzi, że nie mamy do czynienia z ograniczaniem nakładów na transport publiczny.
Radny Starobrat zwracał uwagę, że w czasie zwiększonych korków związanych z remontami, komunikacja miejska powinna być wzmacniana – nie ograniczana.