Wraz z końcem wakacji City Helpers zakończyli swoją pracę. Miasto planuje kontynuację projektu w przyszłym roku.
Przez dwa miesiące pomocnicy miejscy udzielali informacji, promowali lokalne wydarzenia, jak i wychwytywali niewłaściwe zachowania na terenie parku kulturowego Stare Miasto i Kazimierza.
– Najczęściej zwracano się do nich z pytaniami o ekspozycje muzealne, koncerty, odbywające się w mieście wydarzenia, ale również o logistykę przemieszczania się po mieście. Pojawiło się bardzo dużo pytań o ofertę gastronomiczną oraz zakupy – informuje miasto.
Interwencje
Najwięcej interwencji City Helpers dotyczyło zakłócania ciszy nocnej i spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Zdarzenia te miały miejsce głównie w sobotnie noce.
– Zdecydowana większość kończyła się szybkim zaprzestaniem naruszeń, a w pozostałych przypadkach miejscy pomocnicy otrzymywali wsparcie ze strony służb mundurowych. Z kolei niedziele to bardzo intensywny ruch w okolicach Rynku Głównego, generowany przez rodziny z dziećmi, które zwracały się z prośbą o wskazanie drogi do miejsc rozrywki dla dzieci oraz o mapy miasta – czytamy w komunikacie.
City Helpers interweniowali również w przypadkach potrąceń przez osoby jeżdżące na hulajnogach i innych urządzeniach transportu osobistego. Zabezpieczali miejsca zdarzeń do czasu przyjazdu karetki i policji oraz udzielali pierwszej pomocy poszkodowanym.
W ostatnim tygodniu pilotażu programu City Helpers skoncentrowali część swoich działań na wychwyceniu i zinwentaryzowaniu najczęstszych przypadków łamania przepisów parku kulturowego i lekceważenia upomnień, w tym szczególnie wystawiania tzw. „potykaczy”. Powstała lista takich działalności, na której znajdują się 43 adresy.
Statystyki City Helpers:
- 2418 osobom udzielili informacji turystycznej,
- 2411 osobom udzielili informacji ogólnej,
- 710 razy interweniowali ws. zakłócania porządku (np. zakłócanie spokoju, picie alkoholu w miejscach publicznych),
- 441 osobom udzielili pomocy,
- 1075 razy odnotowali łamanie zasad parku kulturowego,
- 80 interwencji wymagało pomocy straży miejskiej.