Cracovia chce strzelać więcej goli. By wygrać z Bruk-Betem musi zerwać z przeszłością

fot. TerazPasy.pl

Pasy chcą pójść za ciosem i po trzech punktach zdobytych u siebie zapisać kolejny komplet na wyjeździe. W sobotę o godzinie 12.30 zagrają na wyjeździe z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. To dla krakowian niewdzięczny teren, a do tego od dłuższego czasu słabo idzie im z beniaminkami.

Cracovia rozpoczynała ten sezon od meczu z beniaminkiem Górnikiem Łęczna, w którym dzięki bramce po przerwie uniknęła porażki. Wynik był kolejnym z serii meczów bez wygranej z drużynami, które weszły z I ligi. W poprzednich rozgrywkach Pasy zdobyły z beniaminkami zaledwie cztery na 18 możliwych punktów. Przegrały oba spotkania z Wartą Poznań oraz remisowały pozostałe spotkania ze Stalą Mielec i Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Trudny teren

W sobotę, 30 minut po południu krakowianie rozpoczną rywalizację w Niecieczy. I tu pojawia się kolejny problem z przeszłości, ponieważ na stadionie Bruk-Betu Termaliki Cracovia nie wygrała ani razu! W niewielkiej miejscowości ulegała gospodarzom w I lidze (0:2), w ekstraklasie zdobyła tylko punkt (1:1, 2:3, 0:2), a do tego nie przeszła drugiej rundy Pucharu Polski (0:2).

Historia nie powoduje jednak dodatkowego bólu głowy u trenera Michała Probierza.

– Mamy taki terminarz, że to jest nasz czwarty wyjazd. Potem znowu w trzech kolejkach czekają nas trzy mecze na boisku rywali. Wiadomo, że potem to się wszystko wyrówna, ale musimy zacząć punktować na wyjazdach, jeśli chcemy piąć się w górę tabeli – mówi opiekun Pasów. Kluczem do sukcesu ma być lepsza skuteczność, która szwankowała w czterech pierwszych meczach sezonu.

Jak już pisaliśmy, w Niecieczy nie zagrają Rivaldinho i Mathias Hebo Rasmussen, za to do łask wrócił Filip Piszczek.

Niecieczy brakuje detali

W poprzedni weekend Cracovia zwyciężyła 2:1 Jagiellonią Białystok, a mecz drużyny z Niecieczy został przełożony z powodu występów Legii Warszawa w eliminacjach europejskich pucharów. Podopiecznym trenera Mariusza Lewandowskiego nie udało się jeszcze wygrać, choć nawet w meczu z Lechem Poznań, gdy na samym początku stracili dwa gole, potrafili pokazać się w ataku. Mają jednak dwa punkty i czekają na przełamanie. Probierz chwali rywali, jednak liczy, że lepsze czasy nadejdą dla nich już po meczu z Pasami.

– Też mieli trudny terminarz, a w tych meczach, które rozegrali, brakowało im niewiele, aby uzyskać lepszy wynik. W futbolu o sukcesie często decydują detale – podkreślił.

Zdaniem Probierza Bruk-Bet to solidny zespół, który ma w kadrze wielu doświadczonych ligowców, ale także młodych graczy, jak ofensywny pomocnik Ernest Terpiłowski, którzy pokazują się z dobrej strony.