Cracovii idzie z beniaminkami jak po grudzie. Na plus czyste konto w Mielcu

Marcin Budziński znów zagrał w ekstraklasie dla Cracovii fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Gdyby Pasy przegrały z ostatnią drużyną ligi, miałyby tyle samo punktów co Stal. Oba zespoły mogły strzelić gola, ale młodzieżowcy stojący w bramce nie dali się zaskoczyć.

W sobotę Cracovia fatalnie zaczęła mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała i nie chciała powtórki na stadionie w Mielcu. Krakowianie odrobili lekcję i na boisku Stali mieli dużą przewagę, z łatwością wchodzili w okolice grząskiego pola karnego Rafała Strączka. W Pasach wyróżniali się łatający braki na lewej obronie Sergiu Hanca, który starał się przejąć stery również w ofensywie, i Daniel Pik. Młodzieżowiec, który w tym sezonie dopiero po raz drugi wywalczył miejsce w podstawowym składzie na ekstraklasę, oddał kąśliwy strzał z ponad 25 metrów, który został sparowany przez Rafała Strączka.

Po zmianie stron na tę bramkę uderzał wprowadzony przez Leszka Ojrzyńskiego Petteri Forsell. Po mocnym strzale Fina piłka odbiła się od poprzeczki, ale wcześniej końcówkami palców dotknął ją bramkarz gości Karol Niemczycki.

Aktywny Pik

Przewaga Cracovii do przerwy rzucała się w oczy, ale nie po raz pierwszy w tym roku nie potrafiła przekuć przewagi na gola. Gospodarze strzelali dużo rzadziej, ale mieli stuprocentową okazję Macieja Jankowskiego. 31-letni napastnik najpierw skiksował, a potem przegrał rywalizację z Niemczyckim, który odbił piłkę piersią.

W drugiej połowie, do zejścia w 74. minucie, znów widoczny był Pik. Po jego szarży lewą stroną i dwóch rykoszetach pika nieoczekiwanie znalazła się blisko Ivana Fiolicia, który jednak nie potrafił pokonać Strączka. Pik uderzył też wysoko ponad bramką po ładnej akcji i dograniu Rivaldinha. Brazylijczyk był jednym z dwóch napastników, na których grę pod nieobecność Pellego van Amersfoorta zdecydował się Michał Probierz, i pozostawił zdecydowanie lepsze wrażenie od Marcosa Alvareza.

Trzecie podejście Budzińskiego

W 18. kolejce w historii krakowskiego klubu zapisał się Marcin Budziński. Ofensywny pomocnik po raz trzeci w karierze dołączył do Cracovii i znów zagrał w jej barwach w ekstraklasie. Niedawno dołączył do rezerw, w których miał się odbudować, ale Probierz szybko uznał, że może mu pomóc w walce o utrzymanie. 31-letni zawodnik nie miał jednak okazji, by zostać bohaterem gości i pomóc im wygrać pierwszy mecz w lidze od 12 grudnia.

Byo to już piąte spotkanie krakowian z beniaminkami. Zdobywcy Pucharu Polski zdobyli tylko cztery z piętnastu możliwych punktów (porażka i cztery remisy).

 

Stal Mielec – Cracovia 0:0

Stal: Strączek – Granlund (46. Dadok), Matras, Czorbadżijski, Amo, Gettinger – Jankowski (71. Mak), Domański, Tomasiewicz, Prokić (46. Forsell) – Kolew (79. Zjawiński).

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Szymonowicz, Rodin, Hanca – Fiolić (56. Thiago), Sadiković, Loshaj, Pik (74. Strózik) – Alvarez (74. Budziński), Rivaldinho.

Żółte kartki: Granlund, Gettinger, Dadok, Tomasiewicz, Forsell – Rodin, Pik.

Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom).