Łukasz Jeżak, LoveKraków.pl: Do programu Karty Krakowskiej dołączyło 130 partnerów, zarówno jednostek miejskich, jak i właścicieli prywatnych spółek. Jak dużo jest tych drugich?

Bogusław Kośmider, wiceprezydent Krakowa: Partnerów komercyjnych jest mniej więcej połowa. Są to między innymi biura podatkowe, firmy kosmetyczne, sklepy, czy restauracje. Z drugiej strony mamy natomiast instytucje kultury, muzea itd.

Czy komercyjnemu przedsięwzięciu opłaca się brać udział w tym programie? Co im oferujecie w zamian?

W zamian oferujemy im obecność na stronach internetowych miasta, w aplikacji mobilnej itd., które są bardzo atrakcyjne pod względem reklamowym. Jest to dodatkowa promocja i reklama dla tych firm. Właściciele dobrze kalkulują i ostatecznie dzięki wprowadzeniu systemu zniżek u siebie, zyskują znacznie więcej.

Każdy podatnik ma możliwość skorzystania z Karty Krakowskiej. Jak wielu z nich jeszcze z niej nie korzysta?

Cztery lata temu prowadziliśmy badania w ramach barometru krakowskiego, podczas których pytaliśmy respondentów, czy płacą podatki. W przypadku odpowiedzi negatywnej pytaliśmy, pod jakim warunkiem są te osoby skłonne płacić podatki w Krakowie.

Wyniki badania wykazały, że 80-120 tys. osób zamieszkujących miasto, nie płaci tutaj podatków. Połowa z tych osób zadeklarowała jednak, że zdecyduje się na zmianę rezydencji podatkowej, jeśli będą mieli z tego wymierne korzyści. To była podstawa promocji Karty Krakowskiej. 32 tys. nowych podatników potwierdziło chęć uzyskania karty poprzez złożenie deklaracji podatkowej PIT za 2019 rok. Są to prawdopodobnie osoby, które właśnie zmieniły rezydencję podatkową.