Czy rektor UJ złamał prawo?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Odwołanie Andrzeja Kuliga ze stanowiska dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie ciągle budzi kontrowersje. Dwóch adwokatów, których prosiliśmy o opinię prawną na temat zwolnienia przekonuje, że mogło dojść do złamania prawa przez rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Innego zdania jest trzeci pytany przez nas mecenas.

11 grudnia tego roku władze Uniwersytetu Jagiellońskiego rozwiązały umowę o pracę z dyrektorem Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Andrzej Kulig stracił stanowisko, bo podobno nie współpracował z rektorem i prorektorem krakowskiej uczelni wyższej.

Maciej Rogala, rzecznik prasowy Collegium Medicum (jednostki UJ, która nadzoruje działalność szpitala) w przesłanym oświadczeniu przedstawia dwa powody rozwiązania umowy z dr. Andrzejem Kuligem. „Brak należytej współpracy z władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego jako podmiotem tworzącym SPOZ Szpital Uniwersytecki w Krakowie oraz brak przedstawienia koncepcji efektywnej strategii naprawczej mającej na celu poprawę bardzo trudnej sytuacji finansowej SPZOZ Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie” – to są oficjalne argumenty. Jednak przedstawiciel CM nie podaje żadnych szczegółów o „braku należytej współpracy”, tylko rzuca ogólnikami.

Rada społeczna za odwołaniem dyrektora?

Czy rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego mógł rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem z dnia na dzień? W statucie szpitala, przyjętym przez senat uczelni, władze UJ przed pozbawieniem dyrektora stanowiska powiny zapytać radę społeczną lecznicy, jaka jest opinia członków tego kolegium.

§12, pkt. 1, ust. 3 stanowi, że "Rozwiązanie stosunku pracy lub umowy cywilnoprawnej z Dyrektorem dokonuje Rektor Uczelni po zasięgnięciu opinii Rady Społecznej". Zapisy wydają się oczywiste. Postanowiliśmy poprosić rzecznika Collegium Medicum o protokół z posiedzenia rady, podczas którego wydano opinię. Maciej Rogala odesłał nas do rzeczniczki szpitala. Anna Drukała, przedstawicielka Szpitala Uniwersyteckiego, twierdzi jednak, że z takimi rzeczami powinienem pisać do „podmiotu powołującego Radę Społeczną Szpitala Uniwersyteckiego, tj. Collegium Medicum”. Maciej Rogala z CM mówi, że zajmie się sprawą. Jednak po kilku dniach znów odsyła nas do szpitala.

Jak udało nam się ustalić, ostatnie posiedzenie rady szpitala odbyło się siedem dni po zwolnieniu Andrzeja Kuliga. – W porządku obrad nie była dyskutowana kwestia odwołania dyrektora – informuje Rogala z CM. – Opinia rady społecznej dotycząca odwołania kierownika podmiotu leczniczego ma charakter niewiążący dla podmiotu tworzącego, jak również nie jest warunkiem koniecznym dla skuteczności odwołania. Dodatkowo nie jest wymogiem ustawowym, lecz zawartym jedynie w statucie szpitala. Zgodnie z obowiązującymi przepisami podmiot tworzący ma prawo w każdym czasie odwołać kierownika podmiotu leczniczego – dodaje.

Prawnicy podzieleni ws. działania rektora

Poprosiliśmy prawników z trzech różnych niezależnych od siebie kancelarii o opinię na temat zwolnienia dyrektora Andrzeja Kuliga. Dwójka prawników przekonuje, że rektor UJ rozwiązując umowę o pracę złamał obowiązujące prawo.

– Rzecznik CM ma tylko częściowo rację, tj. w zakresie, w jakim twierdzi, że przepisy ustawowe nie wprowadzają wymogu zasięgnięcia opinii – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl adwokat Paweł Motyl z Kancelarii Adwokackiej Góralczyk Rychlicki Boroń. – Tym niemniej stosunki pracy rządzą się swoimi szczególnymi zasadami opisanymi w kodeksie pracy. Z tego względu stosunek pracy reguluje również statut szpitala, a o ile on wprowadza jakieś rozwiązania korzystne dla pracownika, to znajdują one zastosowanie nawet kosztem rozwiązań ustawowych. Z tego względu przed rozwiązaniem stosunku pracy należało zasięgnąć opinii rady społecznej, nawet jeżeli opinia rady nie jest wiążąca: może być negatywna lub pozytywna. Jeżeli tego nie zrobiono odwołanie dyrektora Kuliga nastąpiło z naruszeniem przepisów o wypowiadaniu umowy o pracę – dodaje mecenas.

Inny specjalista, Piotr Górecki z Kancelarii Prawnej KPWG potwierdza, że opinia rady społecznej nie ma wiążącego charakteru, ale bez względu na to rektor UJ musi o nią wystąpić. – Jednakże jak wynika ze statutu szpitala, rozwiązania stosunku pracy lub umowy cywilnoprawnej z dyrektorem dokonuje rektor uczelni po zasięgnięciu opinii rady społecznej. Zatem w tej sytuacji zgodnie ze statutem rektor uczelni był zobowiązany do zasięgnięcia opinii i dopiero po jej otrzymaniu (niezależnie czy pozytywnej czy negatywnej) mógł rozwiązać stosunek pracy z dyrektorem – tłumaczy Górecki.

– Wydaje się, że w tej sytuacji szpital będzie miał trudne zadanie, by przekonać sąd, że w sposób prawidłowy przeprowadzono procedurę rozwiązania stosunku pracy. Oczywiście pod warunkiem, że sprawa trafi do sądu, a strony nie zawrą wcześniej ugody pozasądowej w tym zakresie – mówi Piotr Górecki dla LoveKraków.pl.

Radca prawny Mariusz Filipek jest innego zdania niż dwóch adwokatów. – Rada społeczna podmiotu leczniczego nie będącego przedsiębiorcą nie ma wobec kierownika zakładu kompetencji władczych. Podmiot tworzący dany podmiot leczniczy nie ma obowiązku zasięgać jej opinii nawet w sprawach z zakresu jej kompetencji. Uważam, iż w większości przekazanych radzie społecznej zadań wyraża ona tylko swoje stanowisko w formie niewiążących wniosków i opinii – dodaje prawnik.
News will be here