Deweloperzy wychodzą z miast i kierują się w stronę miasteczek

W miasteczkach powstaje już niemal połowa inwestycji deweloperskich fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Rośnie popyt na mieszkania w mniejszych miejscowościach położonych poza największymi aglomeracjami. Eksperci CBRE wskazują, że wpływ na trend rosnącej popularności mniejszych miast ma m.in. zaciekła walka deweloperów o grunty w aglomeracjach oraz popularyzacja pracy zdalnej.

Z danych GUS wynika, że w poprzednich latach udział mniejszych miast w rozpoczynanych inwestycjach deweloperskich utrzymywał się na poziomie ok. 30 proc. W ubiegłym roku ten wskaźnik wzrósł do 38 proc., a w okresie styczeń-wrzesień 2020 roku wyniósł aż 47 proc.

– Deweloperzy walczą o przyszłych nabywców swoich nieruchomości już nie tylko w największych miastach. Coraz częściej również w mniejszych miejscowościach można zamieszkać w nowoczesnym budynku wielorodzinnym. Kupujący wybierają lokale poza największymi miastami, bo to gwarantuje im większy spokój oraz niższą cenę. Widać to wyraźnie zwłaszcza w tym roku – mówi Agnieszka Mikulska, ekspert rynku mieszkaniowego w firmie doradczej CBRE.

– Trend suburbanizacji, czyli rozwoju infrastruktury mieszkaniowej na terenach podmiejskich, przybrał na sile. Pracownicy, którzy wiedzą, że w biurze mogą pojawić się rzadziej, częściej rozważają zakup mieszkania czy domu w mniejszym mieście z dobrym dojazdem do większych miejscowości – dodaje ekspertka.

Udział inwestycji w największych aglomeracjach spada

Z analizy danych GUS wynika, że udział dużych miast w nowych inwestycjach mieszkaniowych w latach 2005-2017 nigdy nie spadł poniżej poziomu 66 proc. Przez 9 lat w tym okresie udział aglomeracji przekraczał 70 proc. – dotyczy to lat 2005-2008 oraz 2013-2017. Natomiast od 2009 roku do 2012 roku udział ten wahał się od 66 proc. do 69 proc.

 

Stopniowe odwrócenie tej tendencji rozpoczęło się dwa lata temu, kiedy deweloperzy zaczęli coraz mocniej skupiać się na budowaniu nieruchomości poza największymi miastami. W 2018 roku udział największych aglomeracji w rozpoczynanych inwestycjach deweloperskich wyniósł 64 proc., w kolejnym roku spadł do 62 proc., żeby w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 roku wynieść zaledwie 53 proc.

 

O ile jeszcze w 2015 roku, budowę 62 proc. nowych mieszkań deweloperskich rozpoczynano w granicach największych miast z siedmiu kluczowych rynków (w tym Krakowa), a tylko dodatkowe 9 proc. w ich obszarach aglomeracyjnych, o tyle w pierwszych trzech kwartałach 2020 roku udział ten był równy odpowiednio 37 proc. i 17 proc..

– Zakładamy, że ta tendencja utrzyma się w kolejnych latach. Jeszcze na początku tego roku nikt nie mógł przewidzieć, że tendencje suburbanizacyjne zostaną wzmocnione przez dodatkowy czynnik, jakim stała się pandemia. Teraz wiemy, że podejmowanie decyzji o osiedlaniu się poza największymi miastami będzie łatwiejsze – tłumaczy Agnieszka Mikulska.

– Praca zdalna się spopularyzowała, co daje silny impuls do mieszkania poza aglomeracjami. Dodatkowo, zacięta walka między deweloperami o najlepsze grunty w największych miastach, skłania część rynku do szukania alternatyw, takich jak właśnie mniejsze miejscowości – podsumowuje ekspertka.