Do sądu po upomnieniu za 11 złotych

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kobieta, która dostała kilkanaście kar za brak ważnego biletu postojowego uznała, że miarka się przebrała po tym, jak otrzymała… upomnienie o niezapłaconych karach.

W kilka lipcowych dni 2021 roku mieszkanka Krakowa zebrał w sumie 1,8 tys. złotych kary za brak opłaty za postój w śródmiejskiej strefie płatnego parkowania. W październiku otrzymała upomnienie w tej sprawie, które dodatkowo kosztowało 11,60 zł.

I to na nie złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W piśmie przekonywała, że urzędnicy nie ustalili wszystkich okoliczności faktycznych i nie przeprowadzili postępowania dowodowego w tej sprawie.

Sprawiedliwa kara?

Oprócz tego, jej zdaniem, kara był zbyt wygórowana, zwłaszcza, że mieszkanka od lat płaciła za stały abonament za parkowanie. B.D uznała, że kara powinna wynieść tyle, co abonament i odsetki za jego opłacenie po terminie.

W odpowiedzi na skargę Zarząd Dróg Miasta Krakowa wytłumaczył, że B.D ważność abonamentu wygasła 30 czerwca 2021 roku. Odnowiła go dopiero 19 lipca. Pomiędzy tymi datami kontrolerzy 12-krotnie stwierdzili, że postój auta jest nieopłacony i w związku z tym wystawili kary o wysokości 150 zł każda. Urzędnicy wyjaśnili też, że jeśli kobieta nie ma nowych dowodów w sprawie, to zamykają postępowanie, a od kary nie ma odwołania.

Sprawa zakończyła się tym, że Wojewódzki Sąd Administracyjny skargę odrzucił, bo przede wszystkim upomnienie jest „niezaskarżalną czynnością wierzyciela obowiązku, poprzedzającą wszczęcie postępowania egzekucyjnego”. A poza tym pismo to stanowi funkcje czysto informacyjną.

Sąd przypomniał również, że „korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za postój pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania”. Natomiast za „nieuiszczenie tych opłat pobiera się opłatę dodatkową, której wysokość oraz sposób pobierania określa rada gminy”.

News will be here