Dramat zawodnika Cracovii. Dąbrowski znów zerwał więzadła w kolanie

Damian Dąbrowski fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Znane są wyniki badań Damiana Dąbrowskiego i dla piłkarza są to fatalne wieści. W sobotnim meczu w Niecieczy 26-letni pomocnik po raz drugi w ciągu dziewięciu miesięcy zerwał więzadła w kolanie. Tym razem w lewej nodze.

Pechowiec

Zawodnik może mówić o sporym pechu. Ma potencjał, by grać w lepszej lidze, marzy o transferze, ale na razie musi walczyć z przeciwnościami losu. Dwa lata temu miał duże szanse znaleźć się w kadrze na Euro 2016, ale miał problemy z barkiem i operacja odebrała mu szanse na wyjazd do Francji. W zespole Adama Nawałki piłkarz zadebiutował kilka miesięcy po turnieju i był pod stałą obserwacją selekcjonera. Kolejny dramat spotkał środkowego pomocnika latem ubiegłego roku, gdy zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i ponownie poszedł pod nóż.

Do zdrowia i formy Dąbrowski wracał dziewięć miesięcy. Zimą Cracovia przedłużyła z nim kontrakt do 30 czerwca 2019 roku, a od stycznia trener Michał Probierz powoli wprowadzał go do treningów. Bardzo się cieszył, gdy podczas zgrupowania w Turcji po raz pierwszy od dawna mógł trenować na trawie.

Jak Milik

W lidze ponownie zagrał 10 i 18 marca, dostając łącznie około pół godziny. Do pierwszego składu wrócił w Wielką Sobotę w Niecieczy i zastąpił pauzującego za kartki Miroslava Covilę. Nie przebywał na boisku nawet 45 minut. Pod koniec pierwszej połowy ujechała mu lewa noga i zaczął zwijać się z bólu. Już wtedy trener Probierz podejrzewał najgorsze. W środę, po badaniach, stało się jasne, że kontuzja jest poważna. Dąbrowski ponownie zerwał więzadło krzyżowe przednie. Piłkarza czeka od czterech do sześciu miesięcy przerwy.

To taka sama, smutna historia jak w przypadku Arkadiusza Milika. Reprezentacyjny napastnik zrywał więzadła w obu kolanach na jesień 2016 i 2017 roku. Wrócił już do gry i walczy o jak najwyższą formę na zbliżający się mundial w Rosji.