Dwa zgony od strzałów w głowę. Prokuratura: Mężczyźni nie znali się

Zdjęcie przykładowe fot. pixabay.com

Prokuratura rejonowa prowadziła dwa postępowania związane ze śmiercią dwóch mężczyzn. Obaj zginęli od broni palnej, ale w różnych częściach miasta.

16 stycznia przy ul. Sosnowieckiej geodeci odkryli na działce ciało z raną postrzałową głowy. Ofiarą był 29-latek. – Przy ciele znajdował się rewolwer czarnoprochowy, na którym były zaciśnięte palce dłoni denata – informowała Prokuratura Rejonowa dla Krakowa – Prądnika Białego.

15 stycznia przy ul. Do Fortu w Zielonkach również znaleziono zwłoki mężczyzny, tym razem 39-letniego. Zmarły też miał ranę postrzałową głowy, a przy zwłokach leżał rewolwer czarnoprochowy. – Z dotychczasowych ustaleń poczynionych także na miejscu zdarzenia wynika, że mężczyzna z powodów osobistych popełnił samobójstwo – twierdzili śledczy.

Informacje te wywołały poruszenie, część osób komentowała, że istnieje jakiś związek między tymi zgonami. Prokuratura Okręgowa w Krakowie rozwiewa te wątpliwości.

Nie mieli ze sobą nic wspólnego?

– Postępowania te nie pozostają ze sobą w jakimkolwiek związku podmiotowym. Na chwilę obecną brak jest informacji dotyczących znajomości denatów, czy też nawet ich wspólnego kręgu towarzyskiego – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury okręgowej.

Jak dodaje, jedno z postępowań zostało zakończone umorzeniem wobec stwierdzenia braku realizacji czynu zabronionego. Postanowienie to jest prawomocne.

Jeśli chodzi o drugie śledztwo, to jest ono zawieszone z uwagi na „wielomiesięczne oczekiwanie na opinie biegłych zakresu balistyki oraz badań GSR”. GSR to badanie reakcji skórno-galwanicznej.

– Jednocześnie nadmieniam, że przedmiotem postepowań przygotowawczych nie były zabójstwa dwóch mężczyzn – podkreśla Janusz Hnatko.