Henryk S. po usłyszeniu zarzutów i przesłuchaniu wrócił do domu. Prokuratura nie zawnioskowała o areszt dla dyrektora, ale zawiesiła go w pełnionej funkcji.
Wieloletni kierownik jednego z najpopularniejszych teatrów w Krakowie został zatrzymany 7 stycznia rano w swoim domu. Policjanci dodatkowo przeszukali jego mieszkanie i zabezpieczyli dane przedmioty.
– Henryka S. przesłuchano w sprawie podejrzenia doprowadzenia czterech osób do poddania się innej czynności seksualnej przy wykorzystaniu stosunku zależności oraz złośliwego lub uporczywego naruszania praw pracownika w stosunku do pięciu osób – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury.
Podejrzany nie przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Według śledczych, szczegółowo odniósł się do każdego z przedstawionych mu zarzutów. – Stanowczo zaprzeczył aby doprowadził kogoś do poddania się innej czynności seksualnej oraz by naruszył prawa pracownicze – dodaje Hnatko.
Zawieszony
Wobec podejrzanego zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji raz w tygodniu, zakazu zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzonymi, zakazu przebywania w dotychczasowym miejscu pracy oraz zawieszenia w pełnieniu czynności służbowych.
Dotąd przesłuchano przed sądem 12 pokrzywdzonych kobiet. Do prokuratury wpłynęło dziewięć protokołów i siedem opinii biegłych psychologów.
Henrykowi S. za zarzucane czyny grozi kara do trzech lat więzienia.