– Dla nikogo nie ulega wątpliwości, że obecny poziom wynagrodzeń początkujących medyków jest rażąco niski – pisze w liście do ministra zdrowia prof. Maciej Małecki.
Pismo dziekana Wydziału Lekarskiego CM UJ jest odpowiedzią na trwający protest lekarzy rezydentów, którzy domagają się m. in. podwyżek płac, ułatwienia dostępu do specjalizacji i zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Prof. Małecki pisze, że obserwuje narastające od lat przyczyny, które doprowadziły lekarzy pozostających w trakcie specjalizacji do obecnego protestu.
Nie tylko pieniądze
Zwraca uwagę na fakt, że kłopoty finansowe młodych lekarzy nie są jedynym czynnikiem inicjującym trwający strajk. – Warto na przykład wskazać, że zbyt wielu absolwentów kierunków lekarskich napotyka na bariery administracyjne i ograniczenia w dostępie do szkolenia w wybranej specjalizacji – czytamy w liście do ministra. Dziekan Wydziału Lekarskiego przyznaje, że pominięcie lekarzy w trakcie specjalizacji w polityce finansowej resortu wzbudza zrozumiałe emocje.
Premier odrzuciła zaproszenie do rozmowy
Tymczasem fiaskiem zakończyły się próby porozumienia ze strajkującymi medykami. Premier Beata Szydło oświadczyła, że warunkiem dialogu z lekarzami jest zakończenie protestu i powrót do pacjentów. Do strajkujących w stolicy lekarzy wyszli szefowa kancelarii premiera – Beata Kempa i minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Nie padły jednak żadne konkretne propozycje, więcej – protestujący uznali ultimatum szefowej rządu za szantaż. – To PR OZZL wyszło z propozycją spotkania. Nasza prośba została odrzucona. Czujemy się upokorzeni – czytamy w tweecie Porozumienia Rezydentów OZZL.
Na piątek na godz. 16.00 na Rynku Głównym w Krakowie zaplanowana jest manifestacja, której uczestnicy zapowiadają publiczne poparcie postulatów Porozumienia Rezydentów.