„Dziewczyna zaczęła kopać mnie po twarzy”

fot. Sebastian Dudek

Wspomnienia zabawy sylwestrowej pani Anny nie należą do najlepszych. Nad ranem w jednym z klubów została pobita. Pomimo tego, że od zdarzenia upłynęło dziewięć miesięcy, a policja dysponuje nagraniem ukazującym sytuację oraz wizerunkiem podejrzanej, w dalszym ciągu śledczym nie udało się nikogo zatrzymać.

Jak relacjonuje kobieta, wszystko zaczęło się w klubowej toalecie. – Zastałam w niej dwie dziewczyny oraz chłopaka, wychodzących z damskiej toalety. W tym klubie jest to częsty widok, więc początkowo to zbagatelizowałam, ale chłopak tam się znajdujący zachowywał się agresywnie. Miałam problem, żeby przedostać się do toalety. Zwróciłam więc uwagę na to, że jest to toaleta damska – opowiada Anna.

– To, niestety, rozjuszyło całą trójkę. Zaczęli wobec mnie używać wulgaryzmów, a chłopak popchnął mnie tak, że o mały włos, a spadłabym ze schodów. Stwierdziłam, że nie ma sensu dyskutować i udałam się do wyjścia z klubu. I właśnie na schodach jedna z dziewczyn zaskoczyła mnie – mówi.

Około 6 rano, gdy Anna wychodziła z klubu, na schodach spotkała się z agresorką. – Dosyć szybko wylądowałam na ziemi, po czym dziewczyna zaczęła kopać mnie po twarzy. Po jakimś czasie została ode mnie odciągnięta. Niestety, ona jak i jej towarzysze, pomimo że ochrona widziała, co się stało, zostali wypuszczeni z klubu – stwierdza.

Z obdukcji wynikło, że poszkodowana doznała złamania oczodołu z przemieszczeniem. – Do tej pory jestem pod kontrolą lekarską ze względu na stały pisk w uszach. Mam też nawracające stany zapalne zatok spowodowane złamaniem – opisuje swoje obrażenia Anna.

Zarówno policja, jak i prokuratura posiadają zapis z monitoringu oraz zdjęcia osoby, która mogła dokonać pobicia. Do tej pory jednak nic nie udało się osiągnąć. Okazuje się, że prokuratura zabroniła również publikacji wizerunku kobiety, która miała pobić Annę.

Prowadzą postępowanie

– W tej sprawie Komisariat Policji I w Krakowie prowadził postępowanie przygotowawcze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Zachód. Organ procesowy nie podjął decyzji o upublicznieniu wizerunku z monitoringu – był on jednak  wykorzystywany w ramach policyjnych czynności wykrywczych. Jednak jak dotąd w tej sprawie nie przedstawiono nikomu zarzutu – tłumaczy rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie Sebastian Gleń.

Jak mówi Gleń, policjanci pracują nad sprawą. – Jeżeli w związku z aktualną publikacją przez pokrzywdzoną nagrań z monitoringu na portalu społecznościowym wyjadą w tej sprawie nowe okoliczności przydatne dla sprawy, to zostanie to wykorzystane w dalszym toku postępowania – stwierdza rzecznik małopolskiej policji.

Zapytaliśmy również prokuraturę, dlaczego nie udało się odnaleźć kobiety oraz dlaczego śledczy nie postanowili upublicznić jej wizerunku. Na razie odpowiedzi nie dostaliśmy.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here