2 marca podczas kongresu Europejskiej Federacji Ampfutbolu poznamy gospodarza mistrzostw Europy w 2020 roku. Faworytem jest Kraków, który w ubiegłym tygodniu gościł delegację EAFF.
Konkurentami naszego miasta są Irlandczycy i Niemcy, ale nieoficjalnie wiadomo, że Kraków ma najwyższe notowania. Choć wizytujący Kraków sekretarz generalny EAFF Simon Baker jest Irlandczykiem (szefem federacji jest z kolei Polak – Mateusz Widłak), pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. sportu jest optymistą.
– Wiem, ile zrobiliśmy, by przyznano nam organizację mistrzostw. Słychać głosy, że konkurentom nie poszło tak dobrze, ale cierpliwie czekamy na 2 marca i oficjalną decyzję – podkreśla Janusz Kozioł.
Poprzeczka zawieszona wysoko
– Amp Futbol Polska znane jest w całej ampfutbolowej Europie z organizacji świetnych turniejów, więc spodziewaliśmy się bardzo dobrze przygotowanej wizytacji. Podczas poprzednich mistrzostw Europy Turcja bardzo wysoko zawiesiła jednak poprzeczkę i kolejny gospodarz stanie przed wielkim wyzwaniem – wyjaśnił Baker przypominając, że finał Euro 2017 na Vodafone Arena w Stambule na żywo obejrzało 41 tysięcy widzów.
Delegacja odwiedziła między innymi hotele i stadion Cracovii, Garbarni i Wisły niezbędne przy organizacji imprezy. Goście spotkali się również z prezydentem Majchrowskim.
Miasto pierwotnie zakładało, że mecze eliminacyjne będą rozgrywane na obiektach Nadwiślana i Garbarni, a najważniejsze na stadionie Cracovii. Teraz mówi się także o drugim dużym miejskim obiekcie przy Reymonta.
W przypadku wybrania polskiej oferty, miasto będzie chciało podpisać umowę na transmisje z Telewizją Polską. Potrzebne będą więc dwa obiekty z oświetleniem.
Lewandowski twarzą turnieju
– Zmieścilibyśmy wszystkie spotkania przy Kałuży, ale mistrzostwa są planowane od 12 do 20 września. Nie chcemy zniszczyć Cracovii murawy, dlatego planujemy wykorzystać drugi obiekt. Polacy graliby przy Reymonta, a przy Kałuży odbyłyby się mecz otwarcia, półfinały i finał – tłumaczy Kozioł.
W odwodzie są także obiekty Akademii Wychowania Fizycznego. Boiska uczelni mają być ośrodkiem treningowym dla drużyn, które mogą przyjechać do Krakowa tydzień przed inauguracją turnieju. Możliwe jednak, że na AWF-ie będziemy oglądać zmagania zawodników po amputacjach.
– Ale tylko wtedy, gdy na Garbarni będzie trwała budowa trybuny. Jest taka możliwość, więc szykujemy scenariusz z AWF – mówi pełnomocnik prezydenta, który nie wyklucza, że Kraków może się starać także o mistrzostwa świata w 2022 roku.
Jeżeli Kraków otrzyma organizację mistrzostw Europy, ambasadorem imprezy zostanie Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski już kilka miesięcy temu wysłał do urzędu miasta list z deklaracją pomocy.
O amp futbolu słów kilka
Grać może każdy po jednostronnej amputacji oraz osoby z wadami kończyn. Nie można używać protez, za to dozwolone są kule.
Mecze amp futbolu odbywają się na boisku o wymiarach 60 na 40 metrów, a spotkanie trwa 50 minut (dwie połowy z dziesięciominutową przerwą). W jednej drużynie występuje sześciu graczy z pola plus bramkarz. Amp futbol swoje początki miał w Stanach Zjednoczonych w latach 80. ubiegłego wieku. W Polsce dynamicznie rozwija się od siedmiu lat.