Gdy Aleksander Miszalski został prezydentem, odwołał przetargi na sprzedaż gminnych mieszkań i kamienicy. Czy ostatecznie nieruchomości zostały w rękach miasta?
Początkiem 2024 roku informowaliśmy, że od 2018 r. miasto sprzedało nieruchomości za ponad 216 mln zł. Wśród nich były mieszkania i działki. Niektórzy radni miejscy komentowali, że wyprzedaż gminnego mienia trzeba powstrzymać. Podkreślali, że w obliczu kryzysu mieszkaniowego, kiedy cena metra kwadratowego idzie w górę i coraz mniej ludzi stać na własne lokum w Krakowie, gmina powinna dysponować atrakcyjnym zasobem nieruchomości. Po to, żeby móc realizować programy wsparcia dla krakowian.
Za czasów prezydenta Jacka Majchrowskiego można było odnieść wrażenie, że miasto masowo wyprzedaje mieszkania, za przyzwoleniem radnych. Urzędnicy temu zaprzeczali. Przekonywali, że gmina nie sprzedaje nieruchomości bezrefleksyjnie. „Analizujemy każdą działkę, każdy lokal, każdą nieruchomość, którą przeznaczamy do sprzedaży” – zapewniali. Po tym, jak w maju 2024 roku władzę w Krakowie przejął Aleksander Miszalski, pojawiło się pytanie, jaką on przyjmie politykę względem gminnych nieruchomości? Polityk zaczął od tego, że odwołał przetargi na sprzedaż paru lokali gminnych, a także miejskiej kamienicy przy ulicy św. Gertrudy. – To nie jest tak, że na sto procent te nieruchomości nie zostaną sprzedane. Jednak takie decyzje nie powinny zapadać zaraz po wyborach. Trzeba solidnie i rzetelnie analizować sprzedaż majątku gminnego, którego jak wiemy nie jest zbyt wiele – przekonywał dziennikarzy nowy prezydent Krakowa.
Ponowna analiza
Teraz wracamy do tematu, by sprawdzić, co ostatecznie stało się z tymi nieruchomościami. W magistracie wyliczają na wstępie, że w maju i czerwcu 2024 roku odwołane zostały przetargi na sprzedaż łącznie 16 lokali mieszkalnych, jak również wspomnianego budynku przy św. Gertrudy. – W wyniku ponownej analizy tych nieruchomości, uwzględniającej ich parametry, stan techniczny, możliwość wykorzystania do zadań własnych miasta, trzy lokale zostały wycofane ze sprzedaży i przeznaczone do wynajęcia w ramach programu „Mieszkanie za remont”. Względem ośmiu mieszkań podjęto decyzję o kontynuowaniu procedury zbycia. Sprzedaż pozostałych pięciu lokali podlega dalszej analizie – zapewnia nas Patrycja Piekoszewska z urzędu miasta.
Co z kamienicą? Miasto twierdzi, że nie jest przeznaczona do sprzedaży. – Dodatkowo informuję, że od maja 2024 roku Kraków sprzedał w drodze przetargu sześć lokali mieszkalnych o łącznej powierzchni użytkowej 362,56 mkw. – wylicza Piekoszewska. Mieszkania zostały sprzedane za ponad 3,9 mln zł. Urzędnicy stwierdzili, że lokale „nie są przydatne do realizacji potrzeb miasta”.
W ostatnich dniach temat sprzedaży gminnych nieruchomości został poruszony w wywiadzie z wiceprezydentką Krakowa Marią Klaman, który ukazał się na naszych łamach. – Bardzo dziwię się polityce prowadzonej wcześniej w Krakowie, polegającej na ciągłym wyprzedawaniu działek i gruntów – komentowała Klaman, która odpowiada za kwestie mieszkalnictwa.
Krakowscy urzędnicy wyliczają, że miasto ma w swoim zasobie ponad 14,6 tys. mieszkań i 125 lokali, znajdujących się m.in. w zarządzie placówek oświatowych.
Cała rozmowa z wiceprezydentką Klaman do przeczytania poniżej: