Google ponownie fotografuje Kraków

Ostatnie zdjęcia ulic Krakowa od Google pochodzą z lat 2014-2017 fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Usługa Google Street View, która pozwala na oglądanie świata oczyma przechodnia zza ekranu monitora, jest właśnie akutalizowana. Kraków to jedno z ponad 80 miast znajdujących się na liście Google do ponownego udokumentowania.

We wrześniu Google skierował swoją dokumentującą świat flotę samochodową znów do Polski. Pojazdy Google Street View z ulokowanymi na dachach kamerami 360° mają sfotografować do stycznia 2021 roku ulice ponad 80 polskich miast we wszystkich województwach. W Małopolsce zdjęcia zostaną zaktualizowane jedynie w Krakowie, Nowym Sączu, Tarnowie i Zakopanem. Najwięcej miejsc do sfotografowania czeka ekipę Google w województwie śląskim – aż 16 miast.

Kiedy nowe zdjęcia będziemy mogli oglądać w mapach Google? Firma komunikuje, że przetworzenie wykonanych zdjęć zajmuje miesiące.


Obserwując powyższą mapę, możemy stwierdzić, że Kraków w dużej mierze został już udokumentowany. Na niebiesko oznaczono miejsca, które można oglądać w Street View.

– Tak, samochody Street View wyjechały w Polskę we wrześniu tego roku. Jednak ze względu na czynniki od nas niezależne (pogoda, remonty dróg itp.), nasze samochody mogą przez jakiś czas nie jeździć lub możemy wprowadzić drobne zmiany w harmonogramie – poinformowało nas biuro prasowe Google.

Zdjęcia są wykonywane nie tylko z auta

Fotografie, które możemy oglądać w mapach Google, nie zawsze są wykonywane przy pomocy samochodów. Specjalny plecak z kamerą, tzw. trekker umożliwia pracownikom Google fotografować miejsca, w które samochód nie może się dostać. – Ten plecak jest wyposażony w system kamer, a jego przenośność umożliwia nam zbieranie obrazów podczas manewrowania w ciasnych, wąskich przestrzeniach lub miejscach dostępnych tylko pieszo – czytamy na stronie firmy.

Ponadto Google tworzy swoje kolekcje zdjęć przy użyciu dostosowanych do tego zadania motorów (np. w przypadku ciasnych indonezyjskich uliczek), skuterów śnieżnych w górach czy pchanych wózków z systemem Trolley, zaprojektowanych do fotografowania wnętrz stadionów czy muzeów.

Fotografowanie wszystkiego dookoła nie wszystkim się podoba

Zdjęcia dostępne w aplikacji map firmy pochodzą z dwóch źródeł – bezpośrednio od Google i współtwórców platformy oraz od użytkowników.

– Google podejmuje wiele działań, by chronić prywatność osób pojawiających się na zdjęciach. Stworzyliśmy zaawansowaną technologię zamazywania twarzy i tablic rejestracyjnych, której używamy przy przetwarzaniu wszystkich zdjęć publikowanych przez nas w Street View. Jeśli użytkownik zobaczy, że jego twarz lub tablica rejestracyjna nie jest wystarczająco zamazana, lub jeśli chce, byśmy zamazali cały dom lub samochód albo całą postać na zdjęciu, może przesłać do nas taką prośbę – wyjaśnia biuro prasowe firmy.

Swoje roszczenia lub błędy dotyczące map i zdjęć można zgłaszać pod linkiem: https://bit.ly/3ooTXVq.