Hotelarstwo i gastronomia otwarta dla Ukraińców. „Jesteśmy gotowi przyjąć nowe osoby”

Branża horeca, czyli przede wszystkim hotelarstwo i gastronomia ucierpiała wskutek pandemii w ostatnich dwóch latach. Brakuje rąk do pracy, ale teraz jest szansa, aby zaspokoić popyt na pracowników w tym sektorze, dzięki spływającym do Krakowa uchodźcom.

– Do obywateli Ukrainy, którzy już wcześniej pracowali w naszych hotelach, w ostatnim czasie dołączyli kolejni. Wyzwaniem jest brak znajomości języka polskiego, która ogranicza liczbę dostępnych stanowisk pracy, ale szukamy rozwiązań, jak pomóc w nauce polskiego, żeby i to ograniczenie zniknęło – mówi Joanna Ostrowska, zarządzająca siecią Osti-hotele w Krakowie.

W pomoc uchodźcom oraz tym, którzy zdecydowali się zostać w kraju, by bronić Ukrainy, włącza się wiele firm. Jednocześnie wielu obywateli Ukrainy szukając, chociaż namiastki normalności, aktywnie szuka pracy.

Trwający wiele miesięcy kryzys w sektorze horeca, spowodowany pandemią Covid-19 sprawił, że jego pracownicy znajdowali zatrudnienie w innych sektorach. I mimo znoszenia kolejnych obostrzeń, nie zdecydowali się na powrót.

– Brak pracowników szczególnie mocno widoczny był w sezonie letnim, kiedy pracę można było znaleźć praktycznie na wszystkich stanowiskach – zarówno w recepcji, hotelowej restauracji, kuchni, jak i w dziale housekeepingu. Dlatego w każdym momencie jesteśmy gotowi przyjąć nowe osoby. Dla obywateli Ukrainy, którzy już od dłuższego czasu pracują w naszych hotelach, w ostatnim czasie dołączyli kolejni. Dwie panie znalazły zatrudnienie w dziale housekeepingu. Stało się to zaledwie kilka dni po ich przyjeździe do Polski – opisuje Joanna Ostrowska.

Wyzwanie, jakie może pojawiać się w związku z zatrudnieniem obywateli Ukrainy, to brak znajomości przez nich języka polskiego.

– Oczywiście są działy, gdzie to ograniczenie nie jest tak odczuwalne, jak na przykład housekeeping czy pralnia, ale już restauracja, kuchnia, czy recepcja to miejsce, gdzie przynajmniej podstawy języka polskiego są konieczne. Chodzi zarówno o kontakt z gośćmi, jak i pozostałym personelem. Szukamy rozwiązań, jak pomóc w nauce polskiego, chociażby poprzez szybki, trzytygodniowy kurs języka, żeby i to ograniczenie zniknęło – dodaje zarządzająca siecią Osti-hotele.