Rzut rożny przyniósł Wiśle upragnione trzy punkty w meczu z Pogonią Szczecin.
- Ten rzut rożny miał być [grany] na Pawła Brożka, ale wyszło inaczej. Kuba Błaszczykowski dał świetną piłkę. Co prawda miało być na głowę, ale wyszło dobrze – żartował po meczu strzelec zwycięskiego gola Lukas Klemenz.
Piłka uderzona przez byłego piłkarz Jagiellonii Białystok nabrała wyraźnej rotacji. Dodając do tego fakt, że w przed bramką stało wielu piłkarzy, Dante Stipica miała maksymalnie utrudnione zadanie, by wybronić strzał wiślaka.
- W kilku poprzednich meczach traciliśmy gole po rykoszetach, dzisiaj szczęście było po naszej stronie – nie krył 24-letni zawodnik.
Ulga i pokora
Wisła odniosła pierwsze zwycięstwo od końca sierpnia, kiedy to pokonała na własnym boisku Zagłębie Lubin 4:2. Jednocześnie dzięki ograniu Pogoni Biała gwiazda przerwała najgorszą serię w historii klubu , czyli 10 kolejnych ligowych porażek.
– Jedno kluczowe hasło po tym meczu to: wreszcie. Najważniejsze że się przełamaliśmy, pokazaliśmy determinację i walkę, że jesteśmy drużyną. Nareszcie od początku do końca wykazaliśmy dobra grę i koncentrację. – ocenił trener Wisły Artur Skowronek .
– Wiemy, gdzie jesteśmy w tabeli, to zwycięstwo to dla nas pozytywny kop – dodał.
Krakowianie wciąż są ostatni i tracą sześć punktów do 13. miejsca. – Kluczowe jest teraz wygranie w Łodzi. Tylko w tym przypadku piątkowe zwycięstwo będzie miało faktyczną wartość. – zaznacza Lukas Klemenz
Ostatnie ligowe spotkanie Wisła rozegra z ŁKS w czwartek o godzinie 18.
Autor: Kamil Babuśka