Jacek Majchrowski zastrzega, że Kraków nie będzie się dokładał do okolicznych gmin

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Prezydent Krakowa odpowiedział na słowa Piotra Woźnego prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w sprawie dofinansowania wymiany pieców w okolicznych gminach. Majchrowski stwierdził, że nie wyobraża sobie, aby z gminnego budżetu pieniądze szły do Zielonek czy Liszek.

Pierwszy dni z niższą temperaturą pokazały, że na tle kraju, ale również okolicznych miejscowości Kraków jest – dosłownie, co pokazały mapy Airly – zieloną wyspą w kwestii czystego powietrza. Do pełnego sukcesu jeszcze trochę pieców zostało, a najpoważniejszym problemem jest w samym mieście transport, a poza jego granicami działające kotły na węgiel i drewno.

Niedawno na antenie Radia Kraków Piotr Woźny powiedział, że krakowianie nie będą oddychać lepszych powietrzem, jeśli nie wspomogą mieszkańców okolicznych miejscowości. Woźny chciałby również debaty w sprawie tego, jak Kraków finansowo ma wspierać sąsiednie gminy i dołożyć się do wymiany przestarzałych pieców.

Co może, a czego nie może miasto

Jacek Majchrowski odpowiedział, że wystarczy zamknąć temat zdaniem, iż miasto nie ma prawa finansować zadań na terenie innych gmin. – I tutaj powinienem postawić kropkę, bo to zdanie powinno rozwiać wszelkie wątpliwości – stwierdził prezydent w tekście dla periodyku Kraków.pl.

Prezydent przypomina jednak, że miasto wciąż wydaje pieniądze na m.in. program osłonowy, rozwój komunikacji miejskiej czy rozwój terenów zielonych. Pojawiła się również zapowiedź rozwiązania problemu osób, które z przyczyn formalnych nie mogły wymienić pieców.

–  Na koniec wydaje się, że nieuczciwe jest pokazywanie palcem na krakowian i mówienie, że mają zapłacić za coś sąsiadom, gdy samemu się jest szefem instytucji, która takie wsparcie wszystkim gminom w Polsce powinna starać się zapewnić – uważa Jacek Majchrowski.  Jednocześnie podkreśla, że nie jest tak, iż Krakowa nie obchodzi to, co dzieje się w innych gminach.

– A wszystkim tym, którzy chcą sięgać do naszej, krakowskiej kieszeni, by za pieniądze krakowian wykonywać swoje własne zadania, przypomnę tylko, że jako Kraków płacimy co roku tzw. janosikowe – na rzecz najuboższych gmin w Polsce. W tym roku krakowianie przekazali na ten cel 90 mln zł. W przyszłym – jak wynika ze wstępnych obliczeń – ponad 100 mln zł – stwierdza prezydent Krakowa.

News will be here