Jakub Kosecki już nie pomoże Cracovii. Badał go lekarz kadry

fot. Krzysztof Kalinowski

Skrzydłowy nie znajdzie się w składzie na dwa ostatnie mecze z Lechią Gdańsk i Wartą Poznań. Trener Michał Probierz poinformował, że Jakub Kosecki ma problem ze stawem skokowym.

– Kuba wypadł do końca sezonu, bo skręcił staw skokowy – powiedział Probierz w czasie konferencji prasowej przed wyjazdem do Gdańska.

Zawodnik konsultował się między innymi z doktorem Jackiem Jaroszewskim, lekarzem reprezentacji Polski.

Dziewięć występów dla Cracovii

30-latek ostatnio zagrał w poniedziałek, gdy wszedł w 70. minucie meczu z Górnikiem Zabrze. Jego bilans w Cracovii to osiem występów w ekstraklasie (306 minut) i jedno spotkanie Pucharu Polski (59 minut). W tych drugich rozgrywkach zaliczył dwie asysty w ćwierćfinale przeciwko Chojniczance Chojnice. Bilans pomocnika mógłby być lepszy, ale po przyjściu do Cracovii zmagał się także z koronawirusem.

Kosecki został sprowadzony do Pasów w trybie awaryjnym pod koniec okna transferowego, gdy rozwiązał kontrakt z tureckim drugoligowcem. Pod koniec roku Probierz zapowiadał, że zimą nie przeprowadzi transferów, ale trudna sytuacja kadrowa kazała zweryfikować plany. Oprócz „Kosy” do Pasów trafił Luis Rocha, który grał znacznie więcej.

Obaj podpisali krótkie kontrakty do końca sezonu. Trener nie chce na razie informować, czy uda się ich zatrzymać na dłużej. W rozmowie z LoveKraków.pl Jakub Kosecki podkreślał, że zależało mu na takiej umowie. Dał do zrozumienia, że chce się odbudować i nie negocjował dobrych warunków. Jeżeli miałby zostać na dłużej, to jego oczekiwania znacznie wzrosną. Piłkarz nie wyklucza także, że chciałby jeszcze raz spróbować sił w innym kraju.



Po raz pierwszy bez presji

W sobotę o godzinie 17.30 Cracovia rozegra ostatnie wyjazdowe spotkanie w trudnym sezonie 2020/2021. W kadrze zabraknie Lukasa Hrosso, który doznał kontuzji w rywalizacji z Górnikiem.

– Zagramy zupełnie inaczej od strony mentalnej, bo od początku sezonu byliśmy pod jakąś presją. Mam nadzieję, że teraz pokażemy się z jeszcze lepszej strony niż w pierwszej połowie spotkania z Górnikiem – mówi Probierz, którego drużyna jest już pewna utrzymania.

Krakowianie zaczynali rozgrywki z pięcioma ujemnymi za przewinienia korupcyjne. Straty odrobili w trzech meczach, ale zdaniem szkoleniowca był to jeden z kilku powodów słabszej postawy drużyny.

– Wszystkim wydawało się, że odrobić pięć ujemnych punktów to nic wielkiego, a ja doskonale wiem, jakie to trudne. Poza tym jak popatrzę na nasze wyniki, to gdyby z tych 12 zremisowanych spotkań udało się kilka wygrać, to odbiór byłby zupełnie inny – powiedział wiceprezes klubu do spraw sportowych.

– Jest grupa kibiców, która hejtuje wszystko, co zrobimy. To normalne, tak po prostu jest. Trzeba to przyjąć. My robimy swoje i chcemy zagrać dwa dobre mecze – zapowiedział Probierz.

Pasy mają 31 punktów i zajmują 12. miejsce. Piąta Lechia ma jeszcze szanse awansować o jedną lokatę i zapewnić sobie udział w eliminacjach europejskich pucharów.