Jakub M. dalej „kręci”. Kolejne zarzuty dla byłego właściciela Wisły!

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Życie jest jak rower. Nie kręcisz, nie jedziesz” – Jakub M. wciąż wciela w życie hasło, które zamieścił na swoim profilu na Facebooku pięć lat temu. W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku, posługując się podrobionymi dokumentami, z kilkoma innymi osobami próbował sprzedać kamienicę w centrum Częstochowy i wyłudził prawie 700 tysięcy złotych kredytu.

7 marca tego roku Jakub M. został zatrzymany na lotnisku w Warszawie, gdy próbował wylecieć do Londynu i złamać zakaz opuszczania kraju, który został na niego nałożony za przywłaszczenie ponad 400 tysięcy złotych z konta Wisły Kraków. M. tłumaczył się, że zapomniał o zastosowanym wobec niego środku zapobiegawczym. Sąd zdecydował o miesięcznym areszcie mężczyzny.

– Jakub M. opuścił go jednak 22 marca po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego – mówi LoveKraków.pl prokurator Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Kolejne próby i oszustwa

Wolnością cieszył się jednak bardzo krótko, bo tego samego dnia został zatrzymany na polecenie częstochowskiej prokuratury, a 23 marca przesłuchany. Tego dnia usłyszał też dwa zarzuty.

– Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ postawiła mu dwa zarzuty: usiłowania oszustwa i oszustwa działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Jakub M. złożył obszerne wyjaśnienia i został zwolniony po wpłaceniu 100 tysięcy złotych kaucji. Codziennie musi się stawiać na komisariacie policji i nie może opuszczać kraju – informuje nas prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej w Częstochowie.

Co tym razem przeskrobał M.? W sierpniu i na początku września 2017 roku razem ze swoimi kompanami usiłował sprzedać za około 700 tysięcy złotych nieruchomość w centrum Częstochowy., która nie należała do żadnego z nich. Do transakcji jednak nie doszło, bo potencjalny kupiec zorientował się, że może zostać oszukany.

To jednak nie zniechęciło Jakub M. i jego wspólników. Posługując się tymi samymi podrobionymi dokumentami wyłudzili we wrześniu prawie 700 tysięcy złotych kredytu od jednej z firm działających w Toruniu.

Krótko, ale burzliwie

Jakub M. był właścicielem Wisły Kraków od lipca do sierpnia 2016 roku. Choć zapowiadał konferencję prasową, nigdy nie spotkał się z mediami. Na początku sierpnia zaczęliśmy ujawniać, że ma duże problemy z prawem i został również skazany za podrobienie świadectwa ukończenia liceum i świadectwa maturalnego. 

Wisłę nabył od Tele-Foniki posługując się sfałszowanymi gwarancjami bankowymi. Po nagłośnieniu, kim tak naprawdę jest, M. pozbył się Wisły, a klub stojący nad przepaścią uratowało Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków, które przejęło sto procent akcji spółki.