Protest został zorganizowany przez kilka lewicowych organizacji. Jak przekonują, na przykładzie arcybiskupa Marka Jędraszewskiego chcieli pokazać, jak „zła i niebezpieczna jest to (Kościół – przyp. red.) Instytucja”
Protestujący uważają, że tylko wyjście na ulice da jakikolwiek efekt, ponieważ nie ma możliwości dyskusji w państwowej telewizji i radiu.
Organizatorzy twierdzą, że „im mniej świeckości w państwie, tym więcej problemów, patologii, społecznej depresji i złych emocji w każdym zaułku kraju”.
– Treści jakie wychodzą z ust hierarchy Jędraszewskiego (oraz innych) widziane w szerokim kontekście skutków klerykalizacji Polski, są zaledwie drobnym dodatkiem do całego spektrum naruszeń, tak konstytucji jak i konkordatu, za to niesłychanie szkodliwym społecznie – przekonują.
Według nich to nie Kościół jest obleganą twierdzą – „to Polska jest okupowana, zniewalana, ośmieszana i ulega destrukcji każdego dnia”.
WIĘCEJ ZDJĘĆ Z PROTESTU
Wsparcie modlitwą
Tymczasem zwolennicy hierarchy inaczej widzą to, co się dzieje, odkąd Marek Jędraszewskich przybył do krakowskiej kurii. Ich zdaniem to arcybiskup jest atakowany.
– Po raz kolejny środowiska lewicowe zgromadzą się w Krakowie, aby szkalować katolików. Ich głównym celem stał się arcybiskup Marek Jędraszewski, który nie boi się głosić prawdy Chrystusowej – twierdzą organizatorzy, m.in. Małopolscy Patrioci czy Tarnowski Obóż Narodowy.
Zdaniem prawicowych działaczy, lewica krzyczy o „tolerancji oraz szacunku, a jednocześnie sama sieją największą mowę nienawiści plując na fundamentalne wartości, które budowały naszą ojczyznę”.
– Jako katolicy zgromadzimy się tego dnia pod Kurią krakowską, wspólnie pod znakiem Krzyża, który jest dla nich "solą w oku". Módlmy się o wsparcie dla naszego Arcybiskupa i nawrócenie grzeszników by odnaleźli Jezusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem – napisali.