Kamil Stoch podróżujący komunikacją miejską? Dlaczego nie! Niektórzy mogli go spotkać w czwartek w jednym z tramwajów.
Okazało się, że skoczek miał dość nietypowe marzenie, o czym na Instagramie poinformowała jego żona, Ewa Bilan-Stoch. W humorystyczny sposób odniosła się do tego, że czasami do szczęścia wystarczy naprawdę niewiele. Dlaczego para zdecydowała się na podróż tramwajem? Wszystko przez korki.
Tak całą sytuację opisała Ewa Bilan-Stoch:
„Byliśmy wczoraj w Krakowie. Korki.
- Chcę jechać tramwajem! - Serio? Jesteś pewien? - widzę błysk w oku - OK. - Ostatnio jeździliśmy na studiach, a może trafi się Bombardier - mówi z entuzjazmem.
Jedziemy.
Nieznajoma trzymając się poręczy, uśmiecha się i mówi:
- Dzień dobry panie Kamilu.
- Dzień dobry Pani.
Przystanki, zakręty, dźwięki, światła - a ja patrzę na szczęście w pełni. Wysiadamy u celu i słyszę:
- Ależ to była super przygoda! .
Czasem do szczęścia wystarczy tak niewiele, że nawet bym na to nie wpadła. Pozdrawiam wszystkich, którzy korzystają z miejskiej komunikacji”.
MPK zaprasza częściej
Wpis na swoim oficjalnym profilu udostępniło już krakowskie MPK.
– Jak to miło spełniać marzenia innych. Panie Kamilu zapraszamy częściej – skomentowało marzenie skoczka MPK.