Krakowska piłka do góry nogami

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wisła w tym wieku siedem razy sięgała po mistrzowski tytuł, a Cracovia z zazdrością się temu przyglądała. Teraz ten porządek został wywrócony do góry nogami. Historia tworzy się na naszych oczach. Cracovia pierwszy raz zakończyła rok na podium i  niech idzie tą drogą. Wiśle życzymy zdecydowanego zwrotu, bo może skończyć w I lidze.

Tabela prawdę powie

Kibice klubu z ulicy Reymonta powinni dokładnie pamiętać wszystkie zwycięstwa piłkarzy w kończącym się roku. Było ich raptem osiem. Dużo lepiej pod tym względem prezentowała się Cracovia, która komplet punktów zdobywała 19 razy. A mogło być jeszcze lepiej, bo początek wiosny w wykonaniu Pasów był fatalny. Wszystko zmieniło się o 180 stopni za sprawą jednej osoby - trenera Jacka Zielińskiego. Odkąd zaczął pracować w Cracovii, obok lidera ligi - Piasta Gliwice, jest szkoleniowcem najlepiej punktującej drużyny w ekstraklasie. W całym 2015 roku lepsza od Pasów jest tylko Legia Warszawa. Wisła jest w tym zestawieniu 12, a może być 13., jeżeli w poniedziałek swój mecz wygra Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Tabela za 2015 rok (90minut.pl):

– Sytuacja Wisły jest trudna, ale nie  krytyczna. Potrafimy grać w piłkę i musimy poczekać na to, kto zostanie trenerem. Zapowiadają się też wzmocnienia i uważam, że przyjdą lepsze czasy. Mieliśmy sporo pecha w tej rundzie i to musi się odwrócić – twierdzi bramkarz Radosław Cierzniak. Nie wiadomo jednak, czy wiosną zobaczymy go przy Reymonta. Jego umowa wygasa za pół roku, rozmowy podobną trwają. Bardzo dobre występy 32-letniego zawodnika zaowocowały zainteresowaniem Lecha Poznań i Legii Warszawa.

Fatalne transfery Wisły

Zostając jeszcze przy Radosławie Cierzniaku, to najlepszy ruch transferowy Białej Gwiazdy w letnim okienku. Na Reymonta trafił on jednak - podobnie jak Krzysztof Mączyński – dzięki zbiegowi okoliczności. Bramkarz został sprowadzony w awaryjnym trybie, bo dwaj inni bramkarze byli kontuzjowani. Z kolei żona pomocnika spodziewała się dziecka i na rękę było mu wrócić z Chin do rodzinnego miasta.

Wszystkie transfery zaplanowane, czyli pozyskanie Rafaela Crivellaro i Tomasza Cywki, okazały się niewypałami. Brazylijczykowi dano trzyletni kontrakt, a na palcach jednej ręki można wyliczyć jego przyzwoite - nie mówiąc o udanych - występy. Podobnie było w przypadku Tomasza Cywki, który grał  dopiero w ostatnich tygodniach, bo nie było innych zawodników. Denis Popović miał zastąpić Semira Stilicia, ale był słabszy od Bośniaka o co najmmniej klasę.

Dużo lepiej uzupełnianie składu poszło po drugiej stronie Błoń. Bramkarz Grzegorz Sandomierski miał być tylko zastępcą Krzysztofa Pilarza. Szybko jednak wskoczył do składu i nie oddał go do końca rundy. Dobrze spisywał się również Jakub Wójcicki, który w obronie nie był idealny, ale przydał się w ofensywie. Najmniej zadowoleni w Cracovii są z Huberta Wołąkiewicza, którego nękały kontuzje. Jeżeli jednak jest zdrowy, to poniżej pewnego poziomu nie schodzi.

„Historia tworzy się na naszych oczach”

Były piłkarz Cracovii, obecnie eksprt nc+, Maciej Murawski, uważa, że Cracovia gra najlepszą piłkę w lidze. – Fajnie się ich ogląda, ręce same składają się do oklasków. Wiedziałem, że Jacek Zieliński to dobry trener, ale nie spodziewałem się, że stworzy aż tak grający zespół. Oby w zimie drużyna nie została osłabiona. Pasy naprawdę mogą powalczyć o mistrzostwo – mówi Maciej Murawski.

W tym wieku to Wisła zdobyła siedem mistrzostw kraju, a Cracovia z zazdrością się jej przyglądała. – Historia tworzy się na naszych oczach. Zobaczymy, jak będzie dalej. Mam jednak nadzieję, że w Wiśle dojdzie do pozytywnych zmian. Dla dobra polskiej piłki również – kończy ekspert.

News will be here