Zarząd Zieleni Miejskiej jest coraz bliżej rozpoczęcia prac przy budowie wodnego placu zabaw w parku Jordana. Dziś odbyła się licytacja, której firmy walczyły o zwycięstwo w przetargu.
To jeden z tych projektów z Budżetu Obywatelskiego, który przez kilka sezonów nie mógł się doczekać realizacji. Zwyciężył w 2016 roku, ale później utknął na etapie przygotowania dokumentów. M.in. dlatego, że pierwotny projekt został znacznie rozszerzony – w praktyce obejmie całościową rewitalizację obszaru parku wzdłuż ulicy Reymana, w rejonie dzisiejszego stawu i górki saneczkowej aż do Domu Harcerza. Po drodze pojawiły się też problemy z przetargiem – pierwszy został rozpisany w lecie ubiegłego roku i zakończył się fiaskiem, ponieważ nie zgłosiła się żadna firma.
W kolejnym podejściu było już lepiej. W środę odbyła się aukcja internetowa – to jedna z możliwych form wybrania wykonawcy, która pozwala osiągnąć niższe ceny. Tak też było i tym razem – firmy obniżyły swoje oferty, stanęło ostatecznie na kwocie przekraczającej 9 mln zł. Mieści się ona w ramach założonego przez ZZM budżetu.
Umowa w lipcu
Urzędnicy zastrzegają, że formalnie wykonawca nie jest jeszcze wybrany. – Teraz firma będzie musiała dostarczyć wszystkie potrzebne dokumenty, a my potrzebujemy czasu na ich sprawdzenie. Taka procedura trwa około miesiąca – mówi Jarosław Tabor, wicedyrektor ZZM. Wtedy będzie można ogłosić wybór wykonawcy, a potem konkurencja będzie miała jeszcze kilka dni na złożenie odwołania.
I choć na razie nie można jeszcze uznać sprawy za ostatecznie załatwioną, dzisiejsza licytacja to bardzo duży krok w stronę rozpoczęcia prac. – Umowę chcielibyśmy podpisać w lipcu. Prace będziemy prowadzić tak, by w pierwszej kolejności zaczął powstawać wodny plac zabaw i jego najbliższe otoczenie. Tak żeby mieć pewność, że w czerwcu przyszłego roku dzieci będą już mogły z niego korzystać – zapowiada Jarosław Tabor.
Żeby było na Dzień Dziecka
Natalia Nazim, autorka projektu z 2016 roku, przyjmuje informację o wyniku licytacji z ulgą, choć jak mówi, w pełni poczuje ją dopiero wówczas, gdy faktycznie rozpoczną się prace. – Mam nadzieję, że całą tę niewidoczną dla mieszkańców część przygotowań, problemy z przetargami i aktualizacją projektów mamy już za sobą i że czeka nas ta lepsza, czyli budowa. Upalne dni pokazują, jak bardzo ten plac by się przydał już w tym roku – komentuje.
