Ktoś spuścił wodę ze stawu. Mógł zalać Park Duchacki i sąsiednie budynki

Tak rano wyglądał staw przy ulicy Estońskiej fot. Jaro Gawlik

Wiele się tej nocy działo w rejonie parku Duchackiego. Woda spuszczona z pobliskiego stawu znajdującego się na prywatnej działce o mało nie zalała terenu parku i sąsiednich ulic. Na miejscu interweniowała straż miejska i Zarząd Zieleni Miejskiej.

W rejonie ulicy Estońskiej znajdują się dwa stawy. Z mniejszego, znajdującego się wyżej, na prywatnym terenie woda przepływa do większego, już na terenie Parku Duchackiego. W środę wieczorem z nieznanych na razie przyczyn ogromne masy wody zaczęły spływać w stronę parku. – Nikogo nie złapaliśmy za rękę. Ktoś, może właściciel, może nie, spuścił wodę ze stawu – mówi Jaro Gawlik ze Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej. Z tej samej działki w ostatnich dniach (już w marcu, po rozpoczęciu sezonu lęgowego) wycięto większość drzew.

Mieszkańcy zawiadomili straż miejską i Zarząd Zieleni Miejskiej. – To wyglądało dramatycznie. Mogło dojść do zalania parku, bardzo mocno podniósł się poziom wody w dolnym stawie – mówi Jaro Gawlik. – Ten mniejszy staw zasila strumień i staw w Parku Duchackim. Nie można sobie tak po prostu zdecydować o jego opróżnieniu, nawet gdyby chodziło tylko o wyczyszczenie. Teraz jest tam już tylko resztka wody i błoto – mówi Jaro Gawlik.

„To skrajna nieodpowiedzialność”

Te informacje potwierdza dyrektor ZZM Piotr Kempf, który był wieczorem na miejscu. – Woda przepłynęła przez nasz staw. Udało się ze strażą miejską udrożnić odpływ, dzięki czemu nie doszło do wylania jej na ulicę Albańską – relacjonuje.

Urzędnik tłumaczy, że samo spuszczenie wody ze stawu nie jest niczym złym. Musi się jednak odbywać zgodnie z prawem wodnym, na podstawie pozwolenia, które wskazuje sposób przeprowadzenia takiej operacji, żeby nie wyrządzić przy tej okazji szkód. – Niekontrolowany zrzut wody mógł po pierwsze zagrozić naszemu stawowi, a z drugiej, gdyby woda przelała się przez ulicę Albańską, zalałaby prywatną posesję i czyjś dom – mówi Kempf.

Będzie budowa?

Mieszkańcy zaangażowani w sprawy Woli Duchackiej obawiają się z jednej strony, że opróżnienie stawu po wcześniejszej wycince drzew jest przygotowaniem do inwestycji budowlanej. Z drugiej – niepokoją się, że to, co się stało, zaburzy równowagę hydrologiczną i ekologiczną w parku. – Konsekwencją tego, co się wydarzyło, może być to, że ekosystem zostanie zakłócony w stawie na terenie parku – podkreśla radny dzielnicy Podgórze Duchackie Jarosław Kajdański.

Dziś sytuacja już się uspokoiła. Inspektorzy ZZM byli na miejscu i przygotują pismo do Wydziału Kształtowania Środowiska, który przeprowadzi kontrolę na działce.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze Duchackie