Prokuratura poinformowała o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej, która trudniła się tworzeniem prac dyplomowych. Śledczy twierdzą, że przestępcy mogli wykonać około 11 tys. zleceń na łączną kwotę 7 mln złotych.
Grupa, którą kierował 40-latek z Warszawy, za pieniądze tworzyła prace licencjackie, inżynierskie, magisterskie, a nawet rozprawy doktorskie. Studenci przedstawiali później je jako swoje dzieła.
– Prace były tworzone po wniesieniu przez zleceniodawców stosownej opłaty za pomocą jednego z internetowych systemów płatności i transferowane do jednego z tropikalnych rajów podatkowych, skąd wracały na rachunki bankowe osób powiązanych z grupą – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
– Dane uzyskane od operatora systemu pozwalają na zidentyfikowanie ponad 11 tys. opłat dokonanych przez kilka tysięcy zleceniodawców, na łączną kwotę przekraczającą 7 mln złotych – dodaje.
Co 10% kwoty
Prokuratura ustaliła, że członkowie grupy otrzymywali jednie 10% od całości zlecenia. – Przesłuchani w sprawie redaktorzy prac w swoich wyjaśnieniach opisali mechanizm działania grupy, rolę poszczególnych osób, wykorzystywane kanały komunikacji oraz wskazały osobę nią kierującą, wyznaczającą zadania poszczególnym jej członkom i dokonującą rozliczeń za wykonane zlecenia. Wobec tych osób zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze – informuje Hnatko.
Szef gangu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.