„Liberator nad Zabłociem”. Dziś odsłonięcie niezwykłego muralu

fot. Stowarzyszenie Podgórze.pl/mat.prasowe

Wieczorem na Zabłociu odbędzie się oficjalne odsłonięcie muralu poświęconego Liberatorowi przy ul. Dąbrowskiego 14. Odbędzie się również spacer, który rozpocznie się o godzinie 19.00 na placu Bohaterów Getta przy Aptece pod Orłem.

Podczas spaceru będzie można poznać historię Liberatora i kapitana Wrighta. Poprowadzi go dr inż. Krzysztof Wielgus. W trakcie przejścia o godz. 19.30 zostanie odsłonięty mural przygotowany przez Dagmarę Matuszak i Artura Wabika. To wspólny projekt miasta i studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Historie niewyjaśnione

W trakcie spaceru nie zabraknie wątku niewyjaśnionych do dziś faktów związanych z zestrzeleniem Liberatora w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku.

Samolot bombowy typu Liberator o numerze KG-933 „P” ze 178 Dywizjonu Bombowego RAF został najprawdopodobniej zestrzelony przez niemieckiego myśliwca, a następnie przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą. Samolot wracał z pomyślnie przeprowadzonej misji zrzutowej dla walczącej Warszawy. Na kawałki zaczął się rozpadać nad Grzegórzkami.

Wieża ogonowa z martwym strzelcem wewnątrz spadła na składy węglowe rzeźni miejskiej – obecnie to rejon Galerii Kazimierz, kolejne części samolotu i być może, ciała dalszych lotników, wpadły do Wisły, dokładnie w miejscu dawnego mostu tymczasowego - tzw. „Lajkonika”. Najwięcej kawałków Liberatora spadło na teren składów na Zabłociu, pomiędzy ulicami Lipową a Dekerta.

W katastrofie zginęli Australijczyk F/Lt John P. Liversidge oraz Brytyjczycy F/Lt. William D. Wright (pilot, dowódca maszyny) i strzelec pokładowy F/Sgt. John D. Clarke.

Na spadochronach ratowało się podobno trzech lotników, z których dwóch - sierżanci Blount i Helme zaginęli. Z całej załogi przeżył tylko Austalijczyk kpt. Allan Hammet, który trafił do AK, brał udział w szeregu akcji zbrojnych i doczekał końca wojny. Potem przez Odessę, wrócił do swej jednostki, później zaś do domu. Ożenił się z Polką i miał dwóch synów, zmarł w 1981 r. Losy pozostałych lotników z ośmioosobowej załogi są nieznane.

W roku 1986 z inicjatywy Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa na budynku dawnej Fabryki Schindlera przy ul. Lipowej 4, umieszczono tablicę pamiątkową poświęconą pamięci „bohaterskich lotników niosących pomoc walczącej stolicy”.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze