Majchrowski: Igrzyska Europejskie w Krakowie to bardzo dobry pomysł

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Choć do igrzysk pozostały jeszcze cztery lata, to miasto już zaciera ręce na myśl o zyskach, jakie one przyniosą. Wojewoda przekonuje, że specjalnie na tę okazję remontowana jest kolej, a wicepremier Sasin jest zdziwiony, że każdy myśli tylko o pieniądzach.

W spotkaniu uczestniczyli prezydent Jacek Majchrowski, marszałek Witold Kozłowski, wicepremier Jacek Sasin, minister sportu i turystyki Witold Bańka, a także wojewoda Piotr Ćwik oraz Andrzej Kraśnicki, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jednogłośnie podkreślali, że organizacja igrzysk w Krakowie to bardzo dobry pomysł. Według nich skorzysta na tym nie tylko miasto, ale również całe województwo.

Drogi i kolej już się szykują

Jak podkreślał w czasie konferencji prasowej po spotkaniu wojewoda małopolski Piotr Ćwik, Kraków już od czterech lat przygotowuje się do IE 2023. – Pragnę zwrócić uwagę na zakres i ilość inwestycji drogowych i kolejowych, które są w Małopolsce realizowane – podkreślił wojewoda.

– Mówimy tutaj o znaczących inwestycjach, które są związane z budową zakopianki, finalizacją drogi S7 od Krakowa do granic województwa świętokrzyskiego, inwestycjach na drogach krajowych i wojewódzkich – dodał Ćwik.

Wojewoda nie ukrywał, że „ogromne transfery finansowe płyną do samorządów na remonty, przebudowy dróg lokalnych, powiatowych i gminnych, które również są ważne jeśli chodzi o system dróg na terenie województwa".

– Mówimy także o znaczących inwestycjach kolejowych. Około siedem, osiem miliardów zostanie zainwestowanych do 2023 roku w remonty i inwestycje kolejowe – zapewnił.

Według Piotra Ćwika zarówno Kraków, jak i cała Małopolska już się przygotowują do roli organizatora, a na dokończenie wszystkich przedsięwzięć mają jeszcze kolejne cztery lata.

Sportowy kaprys. Za czyje pieniądze?

Nie wiadomo, ponieważ najważniejsza kwestia, czyli finansowanie igrzysk nadal pozostaje nierozwiązana. Na pytanie dziennikarzy o to, ile procent kosztów pokryje rząd, odpowiedź nie padła. Jacek Sasin wymijająco zauważył, że nie pieniądze są w tym wydarzeniu najważniejsze. Jednak innego zdania będą mieszkańcy, którzy chcą wiedzieć, kto zapłaci za decyzję włodarzy miasta.

– Jestem nawet trochę zdziwiony, że państwo koncentrujecie się tylko na tym, kto zapłaci – powiedział Jacek Sasin do dziennikarzy.

– To jest nasze wspólne przedsięwzięcie jako Polski. W momencie, gdy będziemy mieli zakreślone potrzeby, będziemy mogli usiąść i w konsensusie porozumieć się co do tego, w jaki sposób będziemy od strony technicznej i finansowej te inwestycje wykonywać – dodał.

Zatem kwestia zapłaty za organizację IE nadal jest w „zawieszeniu”. Co prawda jest obietnica, że pieniądze z rządu będą, nie wiadomo tylko kiedy i ile.

Kraków skorzysta. Będzie dobrze

Takiego zdania był gospodarz dzisiejszej konferencji prezydent Jacek Majchrowski. Zwracał uwagę głównie na dwie kwestie. Po pierwsze na dobrą decyzję jaką podjęło miasto wspólnie z województwem, a po drugie na zyski jakie osiągnie Kraków.

– Uważam, że rozwiązanie, że Kraków i Małopolska mają być organizatorem igrzysk, nie jest dobrym rozwiązaniem. Jest rozwiązaniem bardzo dobrym i chciałem to wyraźnie podkreślić – zapewniał Majchrowski.

Prezydent miasta przekonywał również, że „igrzyska przyczynią się nie tylko do rozwoju Krakowa, ale całej Małopolski”. – Sam się zastanawiałem jak to wszystko będzie wyglądać, ale w końcu się okazało, że jest świetnie. Jesteśmy organizacyjnie i merytorycznie przygotowani do organizowania znacznie większych imprez niż te igrzyska. Proszę się nie obawiać, będzie to naprawdę wszystko tak jak potrzeba – zapewniał.

Na koniec prezydent zauważył, że mamy wiele potrzeb infrastrukturalnych, które trzeba zaspokoić. – Pytanie tylko, czy mamy to zrobić sami z własnych pieniędzy, których mamy coraz mniej, czy korzystając z tej szansy zrobimy to przy współudziale rządu i środków unijnych. Ja wybieram to drugie rozwiązanie – podsumował Majchrowski.

News will be here