Miała być walka z gangiem, byli oszuści. Kobieta straciła 60 tysięcy złotych

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kolejna ofiara oszustów działających metodą „na policjanta”. 74-latka z powiatu krakowskiego uwierzyła przestępcom i chcąc chronić swoje oszczędności wrzuciła 60 tys. zł w kosmetyczce do kosza.

Jak informuje policja, do zdarzenia doszło 7 lutego. Wtedy to oszuści zadzwonili na numer stacjonarny do 74-letniej mieszkanki gminy Zabierzów. Pierwszy telefon kobieta odebrała od osoby podającej się za pracownika poczty, z informacją, że dzisiaj zostanie jej dostarczony list polecony. W ten sposób oszuści poznali miejsce zamieszkania swojej ofiary.

Po kilku godzinach 74-latka odebrała kolejny telefon, tym razem od mężczyzny podającego się za policjanta, który poinformował ją, że jej dane zostały wykradzione i muszą szybko działać, bo rozpracowują gang. Jak mówił, policja planuje prowokację by zatrzymać przestępców na gorącym uczynku, a pieniądze na jej koncie bankowym są zagrożone. By je ochronić, musi natychmiast wybrać gotówkę z banku i przekazać „policjantom” jako dowód w sprawie. Pieniądze miały zostać zwrócone po „zakończonej akcji”.  Oszust mówił również, że w innym przypadku gang może wyłudzić na dane osobowe 74-latki kredyt, bo posiadają jej podrobiony dowód osobisty.

Niestety, kobieta uwierzyła oszustowi i zgodnie z jego dyspozycją udała się do banku, skąd wybrała swoje oszczędności w kwocie 60 tysięcy złotych. 74-latka przez cały czas była w kontakcie telefonicznym z oszustem. Gdy wyszła z domu rozmowa była kontynuowana za pośrednictwem telefonu komórkowego.

Kobieta zgodnie z dalszymi instrukcjami rzekomego policjanta pozostawiła zapakowaną w kosmetyczkę gotówkę we wskazanym przez oszusta koszu na śmieci, znajdującym się niedaleko placówki banku. Pieniądze zostały zabrane i 74-latka straciła swoje oszczędności.