Kilkanaście kamienic oraz kilkadziesiąt działek i udziałów w nieruchomościach udało się odzyskać urzędnikom miejskim w ciągu ostatnich trzech lat. Wielkiego udziału nie miała w tym specjalna grupa prokuratorska powołana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Na co dzień odzyskiwaniem nieruchomości zajmuje się biuro Przejmowania Mienia i Rewindykacji Urzędu Miasta Krakowa ze wsparciem radców miejskich. Jak tłumaczy nam dyrektor biura Justyna Habrajska, przejęcia nastąpiły na podstawie różnych podstaw: spadku, zasiedzenia, decyzji ministra finansów, decyzji prezydenta miasta Krakowa, majątków opuszczonych i poniemieckich.
– W przypadku tych spraw na ich zakończenie nie miały wpływu działania specgrupy prokuratorskiej, pomimo iż kilka z tych nieruchomości pozostawało w zainteresowaniu prokuratury – mówi dyrektor Habrajska.
Urzędnicy od samego początku ściśle współpracują ze śledczymi, wygląda jednak na to, że pożytek z tego niewielki.
– W stosunku do tego, co było ogłaszane trzy lata temu, jakie to wielkie halo było robione wokół tematu, wychodzi na to, że góra urodziła mysz – komentował niedawno na naszych łamach działania śledczych poseł Bogusław Sonik. Tą myszą są zarzuty dla trzech osób w związku z obrotem kamienicami.
Codzienność
Osoby zajmujące się odzyskiwaniem mienia podzieliły nieruchomości na trzy części. Dwie związane są z decyzjami administracyjnymi, trzecia to postępowania przed sądami.
– Pierwsza grupa to nieruchomości, które wszyscy kojarzą z „odzyskiwaniem kamienic”. Dla nas wszystkie, zarówno pierwsza, jak i druga grupa to nasza codzienna praca, związana z pozyskiwaniem nieruchomości, ale też i z walką o utrzymanie, wobec braku ustawy reprywatyzacyjnej – podkreśla Justyna Habrajska.
Przypomnijmy, że przymiarki pod nową ustawę były robione właśnie trzy lata temu. Co prawda powstał projekt, który ogłosił ówczesny wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, ale w połowie 2018 roku został „odłożony” przez… ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Jarosław Gowin w maju dwa lata temu mówił, że przyjęcie ustawy mogłoby się okazać puszką Pandory i wywołać roszczenia wobec Polski m.in. ze strony organizacji żydowskich.
Kamienice i działki
Od 2017 roku udało się miastu odzyskać 12 kamienic (m.in. Grodzka 13, Salwatorska 31 czy Smoleńsk 16) i ponad 60 działek. Nie wszystkie leżą na terenie miasta. Ciekawostką jest to, że gmina, decyzją starosty bytowskiego, stała się właścicielem zespołu parkowo-pałacowego w małej wsi – Kamnicy (woj. pomorskie).
Jakim sposobem? W 1989 roku, zbudowany w 1925 roku pałacyk i działkę, na której stoi, kupiła krakowska spółka Litpol. Po śmierci właściciela firmy majątek ostatecznie trafił w ręce miasta. Z samego pałacyku zostały jednak ruiny.
W 2019 roku miasto przejęło działkę przy ul. św. Wawrzyńca po dawnej fabryce guzików „Abeles i Poser” założonej w 1908 roku.
Również działki należące niegdyś do Krakowskiej Fabryki Mebli trafiły do zasobów gminnych. Sama firma zbankrutowała na początku XXI wieku.
Przed sądem
Przez ostatnie trzy lata zapadło kilkanaście pozytywnych dla miasta decyzji spadkowych. Z racji braku spadkobierców Kraków stał się właścicielem m.in. budynków przy ul. Mazowieckiej 125/143, ul. Felicjanek 15/8, os. Na Stoku 27A/21, ul. Złoty Róg 32/73, ul. Sodowej 48/6 czy ul. Na Błonie 9A/333.
Sprawy się nie kończą
Cały czas toczą się postępowania dotyczące innych kamienic, udziałów w nieruchomości i działek. Również w sądach i prokuraturze. Ostatnio uaktywnili się również krakowscy posłowie z lewicy, którzy złożyli interpelacje dotyczące działań zespołu prokuratorskiego.
Interesują ich adresy takie, jak: Biskupia 4, Bożego Ciała 7, Bracka 7, Brzozowa 12, Dajwór 4, Dietla 50, Dietla 85, Gertrudy 7, Józefitów 11/Królewska 7, Karmelicka 28, Krakowska 23, Krupnicza 3, Krupnicza 18, Limanowskiego 28/Czarnieckiego 2, Limanowskiego 46, Miodowa 10/Bożego Ciała 4, Ogrodowa 3, Przemyska 8, Stradomska 9, Stradomska 23, Szlak 67, Szlak 71, Tatarska 3, Warszawska 12, Wielopole 28, Wygrana 2, Zyblikiewicza 11.
Na odpowiedzi z Prokuratury Krajowej jednak poczekamy.