Kilka razy opluł ochroniarza mówiącego po rosyjsku

Policja fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Policja zatrzymała 37-latka, który w jednym z dyskontów obrażał i opluwał ochroniarza innej narodowości. W ten sposób zareagował na prośbę o pozostanie na zewnątrz sklepu, ponieważ nie posiadał maseczki.

O sprawie było głośno w mediach, incydentem zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie. Zatrzymany 27 czerwca chciał zrobić zakupy w popularnym dyskoncie na terenie Mistrzejowic. Przyszedł z innym mężczyzną, ale nie miał maseczki, więc ochroniarz poprosił go o pozostanie na zewnątrz.

– Mężczyzna wykonał polecenie, opuścił sklep i czekał na kolegę w przedsionku. Po chwili jednak ponownie wszedł i zaczął zachowywać się agresywnie, kierując w stronę ochroniarza obraźliwe słowa. Pracownik ochrony próbował uspokoić pobudzonego mężczyznę i ponownie poprosił go o opuszczenie sklepu. Ten jednak stawał się coraz bardziej nerwowy, prowokował ochroniarza machając rękami przed jego twarzą, a następnie go opluł – informuje Sebastian Gleń z małopolskiej policji.

Rzucał koszykami

Agresor wpadł w jeszcze większy szał, gdy usłyszał, że pracownik chrony posługuje się językiem rosyjskim. Zaczął obrażać jego pochodzenie narodowe i ponownie kilka razy opluł.

Incydent przerwał kierownik sklepu, który nakazał agresywnemu mężczyźnie niezwłoczne opuszczenie terenu dyskontu. 37-latek rzucając koszykami wyszedł ze sklepu. Ten moment uwieczniła telefonem komórkowym jedna z klientek.

2 lipca policjanci odwiedzili 37-latka z Podkarpacia w mieszkaniu na terenie nowej Huty. Przyznał się do do zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia. Został objęty dozorem policji i ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zbliżania się do niego. Grozi mu do trzech lat więzienia.

 


Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Mistrzejowice
News will be here