Miliony podrobionych papierosów z nielegalnej fabryki. Do ich przewiezienia potrzebna była ciężarówka

Opakowania z papierosami fot. Małopolska policja
W podkrakowskiej miejscowości policjanci zabezpieczyli 8,5 mln sztuk nielegalnych papierosów. „Mózgiem” przestępczego procederu okazał się 41-letni mężczyzna.
Małopolscy policjanci wpadli na trop podrobionych papierosów, które miały trafić w okolice Krakowa. Towar został wyprodukowany w nielegalnej fabryce. Jak twierdzą funkcjonariusze, jego hurtowa ilość świadczy o tym, że miał zostać wprowadzony na rynek w dużej skali.

Zgromadzone materiały doprowadziły policjantów do jednej z podkrakowskich miejscowości. To właśnie tam znajdowały się wynajęte magazyny, a do jednego z nich miał trafić ogromny transport.

W ostatnich dniach funkcjonariusze policji pojawili się w miejscu, w którym miało dojść do spotkania przestępców i rozładunku papierosów. W pewnym momencie przyjechał tir, wyładowany po brzegi nielegalnym towarem. Gdy sprawcy rozpoczęli wyładunek palet, do akcji wkroczyli policjanci. Na miejscu zatrzymano cztery osoby: trzech mężczyzn i kobietę. W magazynie znajdowały się palety wraz z opakowaniami, których oznakowanie wskazywało na to, że w środku jest drewno kominkowe.

Po rozpakowaniu ładunku policjanci odkryli papierosy bez polskich znaków akcyzy. Łącznie zabezpieczono 8,5 mln sztuk papierosów. Przewiezienie towaru do magazynów małopolskiej policji wymagało użycia ciężarówki.

Policjanci odnaleźli jeszcze, na terenie jednego z krakowskich parkingów, samochód dostawczy, wypełniony kolejną partią nielegalnych papierosów. Zatrzymani zostali przesłuchani. Kobieta i kierowca tira zostali zwolnieni z aresztu. „Mózgiem” przestępczego procederu okazał się 41-letni mieszkaniec Małopolski. Zarówno on, jak i jego 48-letni wspólnik, usłyszeli zarzuty przechowywania wyrobów akcyzowych bez polskich znaków akcyzy. Postanowieniem sądu zostali tymczasowo aresztowani.

To nie kończy sprawy. Śledztwo trwa. Policjanci wyjaśniają, skąd papierosy zostały przywiezione i do jakich odbiorców trafiały. Straty Skarbu Państwa w tym przypadku mogły wynieść ponad 11 mln zł.