Ministerstwo o domniemanym greenwashingu krakowskiej huty

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Ministerstwo środowiska odniosło się do zarzutów posła Grzegorza Lipca w sprawie pozorowanych działań ekologicznych krakowskiej huty. Zdaniem resortu nie można łączyć tych praktyk z konkretną działalnością ArcelorMittal Poland.

Resort nie znalazł podstaw do tego, aby zgodzić się z opinią polityka dotyczącą proekologicznych działań huty. A zdaniem Grzegorza Lipca ustawienie kamery na nieemitujące zanieczyszczeń kominy czy plany posadzenia 70 tys. drzew to czcze obietnice i czysto PR-owe zagrywki.

Opisywaliśmy już, że władze krakowskiej huty nie zgadzają się z tymi zarzutami. Podobne zresztą wytłumaczenia otrzymał resort. Sławomir Mazurek, podsekretarz stanu Ministerstwa Środowiska w odpowiedzi na interpelację przekazał posłowi to, czego dowiedział się, zbierając odpowiedzi zarówno od firmy, jak i krakowskich urzędników.

Kamera będzie pilnować zakładu

Ministerstwo nie widzi nic złego w tym, że władze huty obiecały posadzić drzewa i przyjmuje do wiadomości, że nasadzenia te są rozłożone w czasie. Mazurek jest też przekonany, iż tegoroczne obumarcie sadzonek, zgodnie z tłumaczeniem przedstawicieli huty, było spowodowane falą upałów.

Przyjęte do wiadomości zostały również tłumaczenia odnośnie do ustawienia kamery monitorującej część zakładu. Okazało się, że huta nie miała nic wspólnego z lokalizacją sprzętu.

Dobrą wiadomością jest to, że „prowadzone są ustalenia nad docelowym zamontowaniem kamer mających znacznie większy zasięg i umożliwiających panoramiczny podgląd całego kombinatu oraz terenów przyległych”.

Nie zamierzają z tym walczyć?

Posła Lipca niepokoi również sama kwestia greenwashingu. Inaczej do tego podchodzi resort, który zdaje sobie sprawę z takich zachowań przedsiębiorstw i informuje, że to częsta praktyka. Polega to na tym, że „działania wynikające z przepisów prawa są prezentowane jako dobrowolne działania prośrodowiskowe przedsiębiorcy”.

– Czasem trudno jest wyodrębnić działania obowiązkowe od tych dobrowolnych, gdyż zakres korzystania ze środowiska określany jest przez pozwolenia zintegrowane i sektorowe wydawane przez organy administracji samorządowej na wniosek zainteresowanych przedsiębiorstw, a dane zawarte we wniosku są opracowywane na zlecenie kierownictwa wnioskodawcy – informuje Sławomir Mazurek.

Podsekretarz zapewnia jednak, że administracja środowiskowa bez względu na działania proekologiczne egzekwuje prawo.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta
News will be here