Mówił o "bombie na lotnisku", a w bagażu podręcznym przewoził marihuanę

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
W miniony weekend straż graniczna na lotnisku w Balicach zatrzymała mężczyznę, który w bagażu podręcznym przewoził 1g marihuanę.

Pasażer zwrócił na siebie uwagę pracowników lotniska, gdy stał w kolejce do odprawy biletowej. Podczas rozmowy telefonicznej użył zwrotu „bomba na lotnisku”.

Wypowiedziane przez Polaka słowa postawiły w stan gotowości funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki SG w Krakowie – Balicach.

40-latek w trakcie składanych wyjaśnień oświadczył, że żartował w rozmowie z babcią. Po sprawdzeniu monitoringu, ustalono, że podróżny był bez przerwy w zasięgu widzenia kamer i nie zachowywał się podejrzanie. W związku z tym nie podejmowano działań minersko-pirotechnicznych.

Przystanek w Balicach

O zaistniałej sytuacji poinformowany został dyżurny portu oraz kapitan statku powietrznego, którym Polak miał odlecieć do Belfastu. Decyzją kapitana podróżny został wycofany z rejsu.

To jednak nie koniec. W bagażu podręcznym mężczyzny funkcjonariusze SG znaleźli susz roślinny koloru zielonego – marihuanę o wadze 0.69 g. Zatrzymany złożył obszerne wyjaśnienia i usłyszał zarzuty. Zabezpieczony susz zostanie  przekazany wraz z aktami sprawy do Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały.

Dodatkowo mężczyznę ukarano mandatem karnym w wysokości 400 zł w związku z niezastosowaniem się do zakazów i nakazów zarządzającego lotniskiem.