– Proszę nas zrozumieć. Wprowadzenie ruchu wahadłowego powoduje dezorganizację placu budowy. Natężenie ruchu, które wynika z dojazdu do posesji właścicieli nieruchomości czy osoby prowadzące działalność gospodarczą, jest nieporównywalne z ruchem, który odbywałby się tam tranzytem – zapewnił Marcin Hanczakowski.

Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości: Nie usłyszałem przekonujących argumentów, że ruch wahadłowy nie jest możliwy. Jak to możliwe, że wszyscy dojeżdżający do posesji będą mogli korzystać z bezpiecznego rozwiązania, a inni kierowcy już nie?

Szef ZDMK mówił, że brak pracowników na placu budowy nie oznacza, że inwestycja nie jest realizowana. Stwierdził, że prowadzone są prace biurowe związane z uzyskiwaniem pozwoleń na wycięcie trzech drzew oraz diagnozowany jest projekt skarpy, która „okazała się być ruchoma, czego nie wiedzieliśmy na etapie projektowania”.

– Nie ma możliwości dopuszczenia ruchu wahadłowego, bo to zdezorganizowałoby budowę. Proszę wziąć pod uwagę to, że na szerokości trzech metrów wykonawca musi zorganizować plac budowy: dowieść materiały, postawić sprzęt i zapewnić bezpieczeństwo pracownikom znajdującym się w wykopach – podkreśla Marcin Hanczakowski.

Marcin Hanczakowski, dyrektor Zarządu Dróg Miasta Krakowa: Naprawdę staramy się pomóc przedsiębiorcom. Mamy świadomość, że przez sześć miesięcy, bo na tyle zaplanowaliśmy wyłączenie drogi, nie będziecie państwo całkowicie odcięci od możliwości dojazdu.

Radny Łukasz Wantuch z klubu „Przyjazny Kraków”: Dziesięć lat temu krakowskie Polskie Stronnictwo Ludowe zaapelowało, aby niektóre remonty prowadzić w systemie dwuzmianowym. Teraz taki system na pewno bardzo przydałby się w przypadku ulicy Królowej Jadwigi. Może warto przejrzeć wszystkie remonty, które będziemy realizować w najbliższych latach, aby zastanowić się, gdzie możemy wprowadzić taki warunek.

Małgorzata Lejkowska, przedsiębiorczyni z Woli Justowskiej: Kontenery zostały nam rzeczywiście zaproponowane, ale bez żadnych konkretów. Nie wiemy, kiedy to będzie możliwe, kto zapłaci za podłączenie, za aranżację pomieszczeń. Apelujemy do władz miasta o pomoc w rozwiązaniu problemu przedsiębiorców. Chcemy, aby urzędnicy jeszcze raz zastanowili się, w jaki sposób można przeprowadzić prace, aby nie zamykać ulicy na osiem miesięcy, tylko wprowadzić ruch wahadłowy.

Mirosław Kuta, mieszkaniec Woli Justowskiej: Nie widzę powodów, żeby na tak długo zamykać ulicę Królowej Jadwigi, która jest jedynym ciągiem komunikacyjnym dla tego rejonu – stwierdził. Mówił, że głębokie wykopy trzeba wykonać jedynie na odcinku 65 metrów. – Co więcej, rury nie będą wkopane na głębokość czterech metrów, tylko na ok. 2,5 do 2,9 m. Tylko w jednym przypadku trzeba wykonać wykop na głębokość 3,7 m, aby umieścić rurę o średnicy 40 cm – dodał.

Szef dzielnicy Zwierzyniec zaproponował, aby wypracować pakiet pomocowy dla przedsiębiorców. Stwierdził, że najłatwiejszym sposobem byłoby zwolnienie lokalnych firm z podatków lokalnych.

Szczęsny Filipiak, przewodniczący Dzielnicy VII Zwierzyniec: W większości zagadam się z wypowiedziami poprzedników, ale chce zwrócić uwagę, abyśmy nie stracili celu. A tym celem jest przebudowa najtrudniejszego odcinka ulicy Królowej Jadwigi wraz z odwodnieniem, które w przyszłości ma służyć całej Woli Justowskiej. Mam obawy, bo do dziś nie podpisano nadzoru autorskiego z projektantem.

Rafał Komarewicz, przewodniczący Rady Miasta Krakowa: Temat remontu ulicy Królowej Jadwigi istnieje w przestrzeni publicznej już chyba 20 lat. Pamiętam, jak wprowadzałem się w 2005 roku do domu przy tej ulicy miałem informację, że remont rozpocznie się za dwa lata. Minęło 17 lat i już doczekaliśmy się spełnienia tych obietnic. Nie dziwie się zaniepokojeniu mieszkańców, nie są to wyimaginowane obawy, ponieważ obserwują trwający remont. Niestety prace się przedłużają, bardzo często na placu budowy nie ma żadnych pracowników, a od kilkunastu dni nie widzę, aby się tam coś działo.

Łukasz Gibała powiedział, że nie rozumie sytuacji, że po zamkniętym odcinku będą mogły poruszać się samochody osób dojeżdżających do posesji, a inne – bardzo podobne pojazdy – nie będą miały takiej okazji. – Czyli część samochodów będzie w stanie bezpiecznie przejeżdżać, a pozostała już nie? – pytał.

Łukasz Gibała, przewodniczący klubu „Kraków dla Mieszkańców”: Istnieje ogromne ryzyko, że inwestycja będzie się przeciągała, ponieważ wykonawcą zadania będzie firma, która odpowiada za remont odcina ulicy Łokietka. Teraz ma dojść do bezprecedensowej sytuacji, że odcinek ulicy Królowej Jadwigi zostanie całkowicie zamknięty.

Mimo iż umowa z wykonawcą przewiduje zakończenie prac do 9 maja 2023 roku, to wiceprezydent powiedział, że „nie chciałbym składać wiążących zobowiązań”. – Po wstępnych rozmowach z wykonawcą mamy nadzieję, że termin na koniec mają będzie dotrzymany, a może nawet ulegnie skróceniu – dodał.

– Pod koniec września planujemy rozpocząć prace w terenie. Na kilka dni przed tym terminem poinformujemy mieszkańców i przedsiębiorców o konkretnej dacie. Mimo iż 450-metrowy odcinek ulicy Królowej Jadwigi jest niezwykle trudny z punktu widzenia prac to zapewniamy możliwość dojazdu do posesji. Natomiast nie będzie możliwości wykonywania ruchu tranzytowego ze względów bezpieczeństwa – powiedział wiceprezydent Andrzej Kulig.

Andrzej Kulig: Jak państwo wiecie mamy dziś rynek wykonawcy i to firmy wybierają sobie przedsięwzięcia, która chcą realizować. Do końca nie wiedzieliśmy, czy zgłosi się jakiś przedsiębiorca, który będzie chciał podjąć się tego zadania. Na szczęście udało się i na dwa dni przed podpisania umowy odbyliśmy spotkanie z mieszkańcami. Odbyliśmy już spotkanie z wykonawcą, który tak szczęśliwie się składa, jest mieszkańcem Woli Justowskiej i zna doskonale wszystkie problemy tego rejonu. Myślę, że osiągnęliśmy porozumienie w sprawie tempa prac.

Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa ds. gospodarki komunalnej: Ten remont prowadzimy już przez kilkanaście lat. Rozłożyliśmy go na kilka etapów ze względu na strategiczny charakter tej ulicy i wchodzimy na ostatni odcinek.