15 lutego minął ostateczny termin nadsyłania filmów na jubileuszowy 60. Krakowski Festiwal Filmowy.
Przed selekcjonerami proces wyboru tych najlepszych, zarówno spośród 2500 zgłoszonych tytułów, jak i tych, które udało się zaprosić do Krakowa wprost z prestiżowych festiwali filmowych na świecie.
Zespół selekcjonerów, w skład którego wchodzi około 20 krytyków, teoretyków filmu oraz filmowych twórców, do połowy kwietnia wybierze tytuły, które zostaną zaprezentowane w czterech równorzędnych konkursach - trzech międzynarodowych: dokumentalnym, krótkometrażowym, dokumentów muzycznych DocFilmMusic oraz w konkursie polskim. Fascynujące opowieści z całego świata trafią też do filmowych sekcji specjalnych.
Połowa z nadesłanych ze świata filmów to krótkometrażowe fabuły. Ten trend utrzymuje się od lat. Podobnie jak w ubiegłym roku, zgłoszono ich prawie 1300.
Jak podkreśla Dagmara Romanowska, kuratorka sekcji fabularnej, w tym roku przeważaj głównie portrety rodziny i jednostek, a także dotyczące dojrzewania i ostatnich lat życia.
Nie mniej pracy czeka selekcjonerów filmów dokumentalnych, przed którymi do obejrzenia prawie 1000 propozycji. – Filmy, które do nas przychodzą z daleka i bliska: z Wenezueli, Iranu czy Rosji , pokazują przede wszystkim, jak bardzo skurczył się nasz świat – zauważa Anita Piotrowska, kuratorka sekcji dokumentalnej.
Spośród wszystkich zgłoszonych filmów prawie 300 to filmy polskie lub koprodukcje. Pozostałe tytuły, jak co roku napłynęły do Krakowa z całego świata. Najwięcej z Francji i Niemiec (po 244), Hiszpanii (170) oraz Włoch (107). W czołówce zestawienia znalazły się też m.in. Wielka Brytania i Iran. Jak zwykle nie zabrakło zgłoszeń z odległych zakątków globu m.in. z Azerbejdżanu, Bangladeszu, Burkina Faso, Kongo, Gwatemali, Mongolii, Mozambiku, Nepalu, czy Filipin.