Najem podrożał w Krakowie o 10% i na tym nie koniec

Pandemiczne problemy rynku najmu przechodzą do historii. W ciągu minionych 12 miesięcy stawki najmu w 16 miastach wzrosły przeciętnie o 9% i już niemal wszędzie są wyższe niż przed pandemią. Rekordzistą jest Szczecin, gdzie w ciągu dwóch lat stawki wzrosły aż o 22%. Co ciekawe za najem trzeba tam płacić już tyle samo co w Krakowie, czyli 45 zł za mkw. – opisują eksperci Expandera i rentier.io.

Najem stopniowo drożeje. W porównaniu z wrześniem 2021 r., czyli okres tuż przed podwyżkami stóp procentowych, stawki najmu przeciętnie wzrosły o 3,7%. Największy wzrost (o 10%) odnotowaliśmy w Krakowie. – To o tyle ciekawe, że jest to rynek, który był najmocniej dotknięty spadkiem popytu w początkowym okresie pandemii. Po ostatnich wzrostach stawki najmu są tam już jednak o 2% wyższe niż 2 lata temu, czyli tuż przed pandemią – wyjaśnia Jarosław Sadowski z Expander Advisors.

W Szczecinie tyle, co w Krakowie

Okres pandemii najbardziej sprzyjał rynkowi najmu w Szczecinie. Stawki najmu w ciągu 2 lat wzrosły tam aż o 22%. W rezultacie najem kosztuje przeciętnie tyle samo co w Krakowie, czyli 45 zł za mkw. – Szczecin wskoczył więc do grona najdroższych miast w Polsce. W naszym zestawieniu szesnastu miast na pierwszym miejscu jest Warszawa (56 zł za mkw.), na drugim Gdańsk i Wrocław z ceną 49 zł za mkw., a na trzecim Szczecin i Kraków ze stawką 45 zł/mkw. – dodaje Anton Bubiel, rentier.io.

– Jeśli chodzi o przyszłość, to wiele wskazuje na to, że stawki najmu nadal będą rosły. Popyt będzie coraz wyższy ze względu na stopniowe łagodzenie obostrzeń pandemicznych. Dla przykładu jest prawdopodobne, że w kolejnym roku akademickim zajęcia będą już odbywały się w tradycyjnej formie – mówi Jarosław Sadowski.

W styczniu eksperci odnotowali 26 289 aktywnych (w tym 12 834 nowych) internetowych ogłoszeń o wynajmie. Dla porównania jeszcze przed rokiem było to 49 016 aktywnych i 20 481 nowych ogłoszeń. Podaż jest więc dużo mniejsza, a popyt będzie rósł. Dodatkowo wzrosły ceny mieszkań i stopy procentowe. To wszystko będzie sprzyjało wzrostowi stawek najmu.

Choć koszt najmu rośnie, to jeszcze szybciej rosną raty kredytów hipotecznych. – W rezultacie najem mieszkania o powierzchni 50 mkw. w niektórych miastach jest niemal o 1000 zł tańszy niż wynosi rata kredytu na takie samo mieszkanie. Tak jest np. w Krakowie, gdzie najem takiego mieszkania kosztuje 2 250 zł, a rata wynosi 3 245 zł (w przypadku posiadania 10% wkładu własnego). Różnica wynosi więc aż 995 zł – podaje Anton Bubiel.