Dwoma tygodniami wolności cieszył się sprawca napadu na oddział bankowy w Bieżanowie. Teraz grozi mu do 12 lat więzienia.
1 grudnia policjanci dostali informacje o napadzie rabunkowym. Do placówki wszedł zamaskowany mężczyzna i grążąc pracownikom pistoletem lub jego atrapą, zażądał wydania gotówki. Ukradł 8 tysięcy złotych i uciekł.
Policja twierdzi, że szybko ustaliła personalia sprawcy. 14 grudnia funkcjonariusze pojechali do jego miejsca zamieszkania w Czyżynach i tam go zatrzymali. W jednym z pokoi znaleźli pistolet, który okazał się być wiatrówką.
– Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozić mu może do 12 lat więzienia. 36-letni mieszkaniec Krakowa odpowie także za posiadanie substancji psychotropowych – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Na wniosek prokuratury mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.
