Nerwowa końcówka. Cracovia odrobiła połowę strat [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Hokeiści Comarch Cracovii wygrali 4:3 trzecie spotkanie o finał Polskiej Hokej Ligi z Tauronem HK GKS Katowice i w rywalizacji do czterech zwycięstw przegrywają 1:2. Kolejne spotkanie, również przy Siedleckiego, w piątek o godzinie 18.30. Będzie mógł w nim wystąpić Petr Kalus.

Po dwóch porażkach w Katowicach trener Rudolf Rohaczek miał do swoich zawodników sporo uwag. Mówił m.in., że nie potrafili zachować chłodnych głów. Wierzył jednak, że mistrzowie odrobią straty przed własną publicznością, przed którą w sezonie zasadniczym dwukrotnie ograli już podopiecznych Toma Coolena.

GKS walczył do końca

Zgodnie z przewidywaniami Pasy zaczęły intensywnie i ostrzeliwały bramkę, w której stał Shane Owen. W 12. minucie golkiper gości odbił krążek po uderzeniu Adama Domogały, ale wobec poprawki Krystiana Dziubińskiego był już bezradny. Na 2:0 podwyższył Damian Kapica, który wykorzystał prezent Marka Strzyżowskiego i trafił po rajdzie przez pół boiska.

Kiedy w 27. minucie Pawieł Worobjow zdobył bramkę numer trzy, wydawało się, że przewaga krakowian jest na tyle pewna, by spokojnie kontrolować spotkanie i nie tracić zbyt dużo sił przed kolejnymi. Co prawda nadzieję na korzystyny wynik szybko dał przyjezdnym niepilnowany Jakub Grof, ale Cracovia znów odskoczyła po drugim golu Dziubińskiego.

Mecz zaczął się jednak wymykać mistrzom Polski spod kontroli. Najpierw Rafała Radziszewskiego zaskoczył krążek odbity od bandy po uderzeniu Tomasza Malsińskiego i po trafieniu w parkan wpadł do bramki. Trzy minuty później stratę gości zmniejszył Strzyżowski. Drugi gol gości w przewadze zwiastował emocje do ostatniej syreny. Gospodarzom udało się jednak utrzymać prowadzenie i po raz trzeci w tym sezonie pokonać rywala z Katowic na własnym lodzie.

Petr Kalus wraca do gry

W piątek krakowianom będzie mógł pomóc Petr Kalus, zawieszony w czwartek na dziesięć dni za zachowanie w czasie pierwszego meczu w Katowicach. Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Hokeja na Lodzie postanowiła uchylić orzeczenie Rzecznika Dyscyplinarnego PZHL zaskarżone przez zawodnika. Jej zdaniem czeski hokeista nie naruszył nietykalności cielesnej rywala i należy go ukarać tylko za wybitnie niesportowe zachowanie na lodzie. KO zmniejszyła więc karę zawieszenia do jednego dnia i utrzymała trzy tysiące złotych grzywny. Cracovii przepadła również kaucja odwoławcza.

GKS blisko finału

W drugim półfinale TatrySki Podhale Nowy Targ udowodniło, że można ograć GKS Tychy. Po porażkach na Śląsku, w środę Szarotki u siebie pokonały wicemistrzów Polski 5:2. W czwartek tyszanie znów mieli problemy, ale udało im się wygrać 3:2, dzięki czemu do awansu potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.

Comarch Cracovia – Tauron HK GKS Katowice 4:3 (2:0, 2:1, 0:2)

Bramki: Dziubiński (12.), Kapica (15.), Worobjow (27.) – Grof (29.), Malasiński (44.), Strzyżowski (47.).

W rywalizacji do czterech zwycięstw: 2:1 dla GKS-u.


News will be here