Nocne „wybuchy” na dawnej zajezdni? Prokuratura wyjaśnia sprawę [Aktualizacja]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Miesiąc temu zaniepokojeni mieszkańcy Łęgu powiadomili radnego Wojciecha Krzysztonka o kilku wybuchach, które usłyszeli w ciągu dwóch kolejnych nocy.  – Według przekazanych mi informacji na terenie byłej zajezdni „Na Załęczu” miało dojść do potężnych wybuchów – twierdzi radny PO. Prokuratura wyjaśnia sprawę.

Do „wybuchów”, zgodnie z relacją mieszkających tam osób, doszło w nocy z 24 na 25 i z 25 na 26 kwietnia. Oprócz tego, że ludzie zgłosili sam fakt na policję, zwraca uwagę godzina zdarzeń – pierwszej nocy odgłosy zostały zarejestrowane kilkanaście minut po godzinie 1.00, a drugiej – kilkanaście minut przed godziną 1.00.

Okoliczni mieszkańcy zgłosili swoje obawy policjantom, którzy zebrali materiał dowodowy i przekazali go do prokuratury rejonowej w Nowej Hucie. – Z informacji przekazanych z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie wynika, że nie doszło do zagrożenia dla życia i zdrowia osób sąsiadujących z miejscem zdarzenia – czytamy w odpowiedzi na interpelację radnego.

Co tam się stało?

Prokurator Agnieszka Wilczyńska potwierdza, że sprawa wpłynęła do Prokuratury Rejonowej w Nowej Hucie, ale nie miało to nic wspólnego z wybuchami. – Choć takie efekty akustyczne mogły się pojawić – mówi.

Wiele więcej nie zdradza Tomasz Moskwa, prokurator rejonowy. – Postępowanie jest w toku, dlatego nie możemy udzielić szczegółowej odpowiedzi – stwierdza.

Aktualizacja, 25 maja, 14:15

Jak informuje nas prokuratura, 11 maja 2017 roku wszczęto śledztwo w sprawie "sprowadzenia w dniach 24 i 26 kwietnia 2017 roku w Krakowie zdarzenia w postaci pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Następnie na mocy postanowienia z dnia 17 maja 2017 roku do sprawy zostały dołączone materiały dotyczące zdarzenia w postaci pożaru zaistniałego z nocy z dnia 30 kwietnia na 1 maja 2017 roku".

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Czyżyny