Nocny pożar w Mistrzejowicach z morderstwem w tle

Nocny pożar na osiedlu Piastów fot. facebook.com/Krakow112

Osiem osób trafiło do szpitala w wyniku nocnego pożaru w bloku na os. Piastów w Mistrzejowicach. Paliło się mieszkanie na jednym z wyższych pięter budynku. Jedna osoba nie żyje – ale dopiero sekcja zwłok wykaże, czy zginęła z powodu pożaru, czy w wyniku morderstwa.

Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze po godzinie 23. – Po przyjeździe okazało się, że pożar jest bardzo rozwinięty. Na miejscu działał już nasz strażak, który mieszka w tym samym bloku – relacjonuje dyżurny prasowy z komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.

W akcji ratowniczej brało udział 14 zastępów straży pożarnej. Ewakuowano łącznie czternaście osób, z czego osiem trafiło do szpitala. Wśród nich jest również strażak, który jako pierwszy działał na miejscu pożaru.

Zabił i podpalił mieszkanie?

Jedna osoba nie żyje. Strażak-sąsiad wyniósł ją z płonącego mieszkania. Co istotne, miała ona rany kłute – policja podejrzewa zabójstwo i już zatrzymała potencjalnego sprawcę. – Wstępne ustalenia są takie, że doszło do zabójstwa. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że sprawca został już zatrzymany i trwają czynności wyjaśniające przebieg zdarzeń – mówi kom. Grzegorz Gubała, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Dopiero sekcja zwłok wykaże, czy przyczyną śmierci ofiary był pożar, czy odniesione wcześniej rany.

Dwa mieszkania bloku są obecnie wyłączone z eksploatacji.

Aktualizacja: 14:15

Jak podaje radio RMF FM, podejrzany o popełnienie zabójstwa przyznał się do winy. Motywem zbrodni miał być sprawy obyczajowe. Z informacji radia wynika, że sprawca chciał zatrzeć ślady, dlatego wylał w mieszkaniu łatwopalną ciesz i wywołał pożar.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Mistrzejowice