Obrońca wrócił do Garbarni. Nie poradził sobie w ekstraklasie

Bartłomiej Mruk ma pomóc Garbarni utrzymać się w II lidze fot. Garbarnia Kraków

Pochodzący z Krakowa Bartłomiej Mruk został wypożyczony do końca sezonu z Pogoni Szczecin. Zespół Brązowych obrońca reprezentował już w latach 2014-2020.

Trzy dni przed spotkaniem z Pogonią Siedlce (24.02), pierwszym o punkty w 2023 roku, Garbarnia ogłosiła czasowy transfer 22-letniego Bartłomieja Mruka. Zawodnik może grać na środku obrony i po lewej stronie. Wychowanek Tramwaju Kraków od dłuższego czasu trenował z drugoligowym zespołem Macieja Musiała i wystąpił w kilku sparingach jako „zawodnik testowany”. W rodzinne strony wrócił  po raz pierwszy od lata 2020,  gdy przeniósł się do Pogoni Szczecin. Utalentowanym graczem interesowały się także łódzkie kluby Widzew i ŁKS, Śląsk Wrocław i Górnik Zabrze.

Odbił się od ekstraklasy

W drużynie Portowców, z którą umowa wiąże go do 30 czerwca, zaliczył jedynie epizod w ekstraklasie. Wszedł na boisko w ostatniej minucie wygranego 4:0 spotkania z Lechem Poznań, do którego doszło w Wielkopolsce 16 grudnia 2020 roku. Poza tym grał w trzecioligowych rezerwach, a rundę wiosenną 2020/2021 spędził w drugoligowych Błękitnych Stargard, mierząc się między innymi z Garbarnią.

W seniorach klubu z Ludwinowa wystąpił w jednym spotkaniu I ligi i 29 na niższym poziomie, gdzie odważnie postawił na niego trener Łukasz Surma. Zdobył trzy bramki. Teraz będzie grał pod wodzą Macieja Musiała. – Głównym celem na najbliższą rundę jest utrzymanie. Garbarnia musi zostać w II lidze i na pewno zostanie. Wszyscy będą walczyć, aby ten cel został zrealizowany – mówi piłkarz, który zagra z numerem 22 na koszulce.

Najpierw był taniec

Mruk, sportowy rodzynek w rodzinie, na poważnie zaczął treningi piłkarskie dopiero w szóstej klasie szkoły podstawowej. Wcześniej bardzo pochłaniał go taniec. – Od siódmego roku życia trenowałem rock’n'roll akrobatyczny w Klubie Sportowym Podwawelski. Koordynacja, pewne aspekty techniczne na pewno przydają się dziś na boisku. Późno zacząłem regularnie trenować, ale jak się pracuje, to przychodzą efekty – mówił naszemu dziennikarzowi.

Z Podwawelskim odniósł spore sukcesy. Kilka razy był mistrzem Polski, a podczas mistrzostw świata jego zespół zajął 20. miejsce. Ze swoją partnerką, Karoliną Marek, wystąpił również w programie Polsatu „Tylko taniec”.