Od pół wieku tramwaje nocują w Nowej Hucie

Dzień otwarty w Zajezdni Nowa Huta fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

MPK zaprosiło w sobotę mieszkańców do zajezdni w Nowej Hucie. To tam stacjonuje około połowy krakowskich tramwajów. Zajezdnia, która powstała z myślą o pracownikach kombinatu, ma już 50 lat.

Od 1952 roku, gdy linia nr 5 połączyła Nową Hutę z centrum Krakowa, potrzeba było aż trzynastu lat do zbudowania i uruchomienia zajezdni. Tymczasem taki obiekt był absolutnie niezbędny, bo potrzeby komunikacyjne sukcesywnie rosły, a tabor nie mieścił się już w dotychczasowych obiektach. Część wagonów była na noc pozostawiana na pętlach, m.in. na Cichym Kąciku, pod Kombinatem czy na Rondzie Mogilskim (swoją drogą, po dostawach „Krakowiaków” teraz również tramwaje można zobaczyć nocą na pętli Łagiewniki).

Tam kierowano „nowinki”

W 1958 zdecydowano o budowie zajezdni w nowej części miasta, ale sporo czasu zajął wybór odpowiedniego miejsca. Brano pod uwagę m.in. okolice Łęgu i kopca Wandy. Ostatecznie zdecydowano się na aktualne do dziś miejsce i w połowie czerwca 1965 roku z nowej zajezdni wyjechał pierwszy tramwaj. Już wtedy nowohucka zajezdnia przejęła nowszy tabor, a potem jeszcze wielokrotnie była świadkiem wprowadzania do Krakowa technicznych nowinek.

To tam stacjonowały pierwsze tramwaje przegubowe, obsługujące najbardziej obciążone linie. Tam w 1975 roku przywieziono pierwsze wagony 105N, znane do dziś jako „akwaria”. Stąd też wyjechały po raz pierwszy połączone składy pociągów przegubowych i potrójne wagonów 105N.

Kolejne rozbudowy

W międzyczasie zmieniała się też sama zajezdnia. Szybko okazało się, że brakuje miejsca i trzeba dobudowywać kolejne odcinki torów postojowych. W 1968 roku pojemność zajezdni wzrosła do 220 wagonów. W kolejnych latach powstawały zarówno nowe miejsca do postoju, jak i warsztaty czy budynek magazynowo-socjalny.

Uporządkowano i zagospodarowano też samą przestrzeń zajezdni: pojawiły się drzewa, urządzono skwer z ozdobnymi krzewami, a w 1972 powstała sadzawka z rybami. W 1988 oddano do użytku halę myjni i nowo wybudowaną halę obsługowo-naprawczą.

Ambitne plany

MPK od dawna planuje zakrojoną na szeroką skalę modernizację Stacji Obsługi Tramwajów w Nowej Hucie, ale z powodów finansowych musiał na razie ograniczyć jej zakres. Całość kosztowałaby 60 milionów złotych, lecz bez dofinansowania unijnego MPK było w stanie z własnych środków w latach 2015-2016 przeznaczyć na ten cel 17,7 mln zł.

Chodzi przede wszystkim o budowę nowej myjni wraz z powiązaną infrastrukturą. – Istniejąca hala myjni jest budynkiem wzniesionym jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku. Ówczesny projekt nie przewidywał ogrzewania czy zamkniętego obiegu wody, a rozwiązania techniczne, które sprawdzały się w ubiegłym stuleciu, teraz zupełnie nie przystają do ilości i jakości taboru jakim dysponuje MPK – tłumaczy Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy miejskiego przewoźnika.

Dotychczasowa hala nie nadaje się ani do remontu, ani do przebudowy, dlatego zdecydowano o jej wyburzeniu. Nowy budynek ma mieć prawie 109 m długości i ponad 16 szerokości. Znajdą się tam dwa tory, umożliwiające mycie zarówno tramwajów, jak i autobusów. – Zaprojektowano do tego celu specjalny zamknięty system wykorzystujący do mycia wodę pochodzącą z opadów deszczowych, którą można używać wielokrotnie do mycia kolejnych pojazdów – zapowiada Marek Gancarczyk.

W projekcie przygotowanym dla MPK przewidziano stację do ładowania łącznie szesnastu autobusów elektrycznych: dziesięć stanowisk z ładowarkami i trzy podwójne do ładowania z pantografu. Powstać ma też nowy układ dróg wewnętrznych i torowisk, nowe miejsca postojowe dla pojazdów technicznych i rosnącej liczby autobusów. Nowe odcinki torów pozwolą po pierwsze na ułatwienie przejazdów wewnątrz zajezdni, a po drugie – na postój kolejnych dwudziestu tramwajów o długości 32 m.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta
News will be here