Odnowiony park Jerzmanowskich już niedługo wróci do życia [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Koniec prac w parku Jerzmanowskich jest już coraz bliżej. Ogrodzenie zamykające dostęp do zabytkowego terenu zielonego ma zniknąć w połowie lipca.

Remont w parku Jerzmanowskich trwa od minionych wakacji. Zarząd Zieleni Miejskiej zdecydował się na podobne rozwiązanie, jakie wcześniej zastosowano w parku Krakowskim – teren został całkowicie ogrodzony, dla zapewnienia szybszego tempa prac.

Zostało niewiele

– Jesteśmy na końcowym etapie – mówi Jarosław Tabor, zastępca dyrektora ZZM. W większości zakończyły się „brudne”, budowlane prace i teraz pozostały głównie te związane z nasadzeniami czy montażem różnych elementów. Wśród nich są też dwie fontanny, w tym słynna fontanna prof. Zina, która do 2007 roku działała na Rynku Głównym.

– Plac zabaw jeszcze nie dojechał, jest zamówiony u producenta – mówi Tabor. Ustawić trzeba też jeszcze elementy małej architektury, czyli ławki czy kosze na śmieci.

Alejki są już wykonane, w zależności od miejsca wykorzystano kilka rodzajów nawierzchni. Wykonawca posadził już większość roślin, w tym wszystkie drzewa i krzewy. Zieleni brakuje jeszcze tam, gdzie są prowadzone prace, a więc m.in. przy placu zabaw i fontannach. Ustawiona została toaleta, a ogrodzenie wymieniono na nowe.

Spacerując po parku będzie można obejrzeć zdjęcia przedstawiające historyczny wygląd parku. Znajdą się one na ogrodzeniu klubu Kolejarz Prokocim.

Co wycięto i dlaczego?

Inwestycja wiązała się też z wycinką niektórych drzew. ZZM przekonuje, że w większości przypadków miało to związek z ich stanem fitosanitarnym, a tylko w pojedynczych przypadkach zadecydowały względy kompozycyjne. – Drzewa rosły w dość dużym zagęszczeniu i pochyleniu. Park w minionych latach nie był dobrze pielęgnowany. Rosnące tam gatunki nie były długowieczne, nie miały też charakteru typowego dla zabytkowych założeń parkowych – tłumaczy dyrektor Tabor. Jako przykład podaje grupę modrzewi zasadzonych w latach 70., wysokich na ponad 20 metrów, a posiadających korony tylko na samym szczycie. Z kolei w przypadku wierzby wyciętej w pobliżu placu zabaw zdecydowano o pozostawieniu pnia, by mogły w nim zamieszkać owady.

Koniec w lipcu

Zgodnie z umową wykonawca powinien zejść z placu budowy do połowy sierpnia. Jest szansa, że stanie się to wcześniej. Plan jest taki, by do końca czerwca ukończyć wszystkie roboty budowlane i zgłosić odbiór do inspektoratu budowlanego. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie będzie ulewnych deszczy, to najpóźniej w połowie lipca park powinien być otwarty – zapowiada Jarosław Tabor.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim
News will be here