Okradli mieszkania w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu

Jedne ze skradzionych przedmiotów fot. Małopolska Policja
W ubiegły czwartek, na autostradzie w Balicach, krakowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn włamujących się do mieszkań na terenie Krakowa. Jak się okazało, wracali oni z Poznania, gdzie również trudnili się przestępczym procederem.

Policjanci ze specjalnego wydziału komendy miejskiej policji w Krakowie otrzymali informacje, które pozwoliły ustalić, iż podejrzewani o kradzieże mężczyźni znajdują się na autostradzie. Funkcjonariusze, na bramkach poboru opłat w Balicach, tuż po północy zauważyli samochód, którym mieli się poruszać sprawcy włamań.

– Natychmiast go zatrzymali, jednak mężczyźni znajdujący się w nim nie chcieli otworzyć drzwi, a ich zachowanie było bardzo nerwowe. Funkcjonariusze szybko uporali się z drzwiami i zatrzymali 47 oraz 37-latka. Podczas przeszukania auta funkcjonariusze znaleźli w nim wyroby jubilerskie oraz telefon pochodzący z kradzieży. Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Jak się później okazało, wracali oni z Poznania, gdzie kilka godzin wcześniej dokonali kradzieży z włamaniem do kilku tamtejszych mieszkań – informuje Bartosz Izdebski z małopolskiej policji.

W trakcie dalszych ustaleń okazało się, że złodzieje poznali się zaledwie kilka tygodni wcześniej. – 47-latek zaproponował wówczas młodszemu koledze, aby ten wraz z nim wybrał się do innego miasta, gdzie można się wzbogacić. 8 stycznia pojechali do Wrocławia, gdzie włamali się do dwóch mieszkań, skąd ukradli biżuterię, zegarki oraz dużą ilość gotówki. Wracając, postanowili zatrzymać się jeszcze w jednej z podwrocławskich miejscowości, gdzie również dokonali kradzieży z włamaniem. Straty związane z ich działalnością tego wieczoru zostały wycenione na kwotę ponad 20 tys. zł – informuje policja.

Sposób działania sprawców za każdym razem był taki sam. Wybierali oni te mieszkania, w których światło nie było zapalone, a następnie wchodzili do środka, wyważając drzwi balkonowe i plądrowali lokale. Dodatkowo jak ustalili śledczy, starszy z mężczyzn w grudniu ubiegłego roku włamał się do trzech mieszkań na terenie Krakowa. To właśnie wtedy po udanych próbach i zagrabieniu fantów na łączną sumę ponad 5 tys. zł. mężczyzna wpadł na pomysł przeniesienia swojej aktywności do innych większych miast na terenie Polski.

– W toku dalszych ustaleń okazało się, że 47-latek sprzedał w jednym z krakowskich lombardów rzeczy w postaci biżuterii, zegarków czy sztabek złota. Przedmioty te zostały zabezpieczone. Obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie, czy i gdzie zostały wcześniej skradzione – dodaje Bartosz Izdebski.

Mężczyznom grozi pozbawienia wolności do lat 10, jednak z uwagi na fakt, że 47-latek popełnił przestępstwa w warunkach tzw. recydywy, wysokość grożącej mu karu może zostać zwiększona o połowę. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów.

 

News will be here