We wtorek przedstawiciele trzech firm (Bolt, Lime i Tier) wysłali do mediów wspólne oświadczenie. Zapewniają w nim, że dążą do skutecznego dialogu z miastem, wychodząc z propozycjami rozwiązań, które mają zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i utrzymać porządek w przestrzeni miejskiej.

Limity w punktach mobilności?

– Wśród zgłaszanych dotychczas możliwości poprawy stanu szlaków komunikacyjnych znalazły się m.in wyznaczenie dodatkowych miejsc parkingowych dla użytkowników, umożliwienie parkowania przy miejskich stojakach rowerowych czy też wprowadzenie opłat do miasta na rzecz rozwoju infrastruktury dla mikromobilności. Dzisiaj wspólnie deklarujemy chęć do dalszych rozmów z miastem. Chcemy razem wypracować system, który pozwoli uporządkować krakowskie chodniki, a krakowiankom i krakowianom korzystać z zalet współdzielonej mikromobilności miejskiej – przekonują prywatni operatorzy.

Proponują, aby nałożyć limit możliwych do zaparkowania w punktach mobilności usytuowanych w ramach drugiej obwodnicy miasta m.in przy Poczcie Głównej. – Zobowiązujemy się również do bieżącego monitorowania sytuacji związanej z prawidłowym parkowaniem e-hulajnóg w Krakowie poprzez zwiększenie liczby mobilnych patroli – podkreślają.

Tłumaczą, że przedłożone propozycje rozwiązań są wynikiem doświadczeń zebranych w innych krajach, w których świadczą swoje usługi.

Wiceprezydent: A może przetarg?

Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa w rozmowie z LoveKraków.pl mówi, że jeśli operatorzy chcą to miasto zorganizuje przetarg na obsługę punktów mobilności. – Firma, która wygrałaby przetarg na zarządzanie takimi miejscami miałaby obowiązek usuwania innych hulajnóg, które znalazłyby się poza wyznaczonym miejscem – komentuje.