Ostatni dzwonek na mieszkania MdM 2016

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wszystko wskazuje na to, że są to ostatnie dni, w których można uzyskać kredyt na dofinansowanie wkładu własnego w ramach programu Mieszkania dla Młodych w 2016 roku. Jak przewiduje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa może się to stać jeszcze w marcu. Bank Millennium już teraz poinformował, że zakończył przyjmowanie wniosków na kredyty z dopłatą. Niedługo to samo mają zrobić kolejne banki.

Według danych, których udzieliło nam Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, do 29 lutego w samym Krakowie udzielono już 2533 kredytów z dofinansowaniem na kwotę 65 milionów złotych. W Małopolsce było to 3598 kredytów na łączną kwotę 91,8 milionów złotych.

Koniec jeszcze w marcu?

W całym kraju są to 54 992 złożone wnioski na podstawie których udzielono 49 875 kredytów objętych dofinansowaniem w kwocie 1 207, 3 mln zł. Oznacza to, że do 29 lutego wykorzystano już 77,4% kwoty zaplanowanej na rok 2016. Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa przewidują, że tempo składania wniosków w kolejnych tygodniach utrzyma się na dotychczasowym poziomie.

– Wówczas środki na wypłatę dofinansowania z datą w 2016 r. zostaną wyczerpane na przełomie marca/kwietnia bieżącego roku. Nadal będą mogły być składane wnioski przewidujące wypłatę dofinansowania w 2017 i 2018 r. Co do zasady dotyczy to inwestycji na rynku pierwotnym w oparciu o umowy deweloperskie oraz realizacje inwestycji przez spółdzielnie mieszkaniowe w oparciu o umowę na budowę lokalu – wyjaśnia przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.

Topniejąca pula przekonała niezdecydowanych

Nagły wzrost zainteresowania programem MdM nie dziwi Andrzeja Prajsnara, eksperta portalu Rynek Pierwotny.pl, który przyczyn upatruje we włączaniu do oferty mieszkań z rynku wtórnego i w niskim poziomie stóp procentowych. Zauważa też, że w ostatnim czasie wielu nabywców lokali zdecydowało się na wzięcie dotowanego kredytu ze względu na szybko topniejącą pulę środków. Mimo ogromnego zainteresowania, dostrzega też liczne wady w funkcjonowaniu programu.

– Jedną z najważniejszych jest zawodny system ustalania limitów.  Trudno też ukryć, że rządowe dopłaty przyczyniają się do wzrostu cen lokali. Obecny program ma być zastąpiony przez dwa inne rozwiązania: kasy oszczędnościowo–budowlane i budowę tanich mieszkań na publicznych gruntach. Na razie nie znamy jednak szczegółów obydwu koncepcji – mówi Andrzej Prajsnar.

„Nie wykorzystano doświadczeń”

Krytycznie o programie MdM wypowiada się tez Piotr Krochmal, prezes Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości. Jego zdaniem państwo nie wyciągnęło wniosków z wcześniejszego programu wspomagającego młode polskie rodziny.

– Ten program od początku był dość chaotyczny. Nie wykorzystano doświadczeń z poprzedniego programu Rodzina na Swoim, choćby w niemiarodajnym, bo nie przystającym do rynku, wyliczaniu limitów cenowych dla poszczególnych obszarów kraju. To doprowadziło do fiaska, jakim zakończył się program w 2014r. Próbując naprawić błędy posunięto się ze skrajności w skrajność, jaką jest wprowadzenie do programu rynku wtórnego. Widać, że pomysłodawcy programu testują go na rynku i w zależności od wyników, jakie osiągnie, korygują go kolejnymi zmianami – ocenia Piotr Krochmal.

News will be here