Łukasz Gibała uważa, że Clepardia nie ma podpisanej mowy z podmiotem, który dzierżawi część zarządzanego miejskiego terenu na prowadzenie parkingu, a klub nie ma korzyści materialnych z funkcjonowania parkingu. – To nie jest prawda – odpowiada prezes Zbigniew Wajda.
Obiekty przy ulicy Fieldorfa-Nila 5 na Prądniku Białym, rozbudowane w 2020 roku, są własnością miasta. Umowa dzierżawy z maja 2003 roku nakłada na klub obowiązek uzyskania od Zarządu Infrastruktury Sportowej zgody na wydzierżawienie podmiotowi trzeciemu części zarządzanego terenu. Parking przy boisku jest prowadzony przez kogo innego.
– Klub nie dostał zgody na poddzierżawę, bo nie poinformował ZIS o zamiarze zawarcia przedmiotowej umowy. Niezwłocznie zażądano wyjaśnień od przedstawicieli zarządu klubu, przeprowadzono kontrolę i zorganizowano spotkanie, podczas którego zarząd KS Clepardia został zobowiązany i wezwany do uregulowania spraw związanych z podnajmami – mówi Michał Sobolewski, rzecznik prasowy ZIS.
Oskarżenia i odpowiedź
Radny Łukasz Gibała, który interpelował w tej sprawie do prezydenta, we wpisie na Facebooku nazwał działania klubu nielegalnymi.
„Co więcej okazało się, że umowa między klubem a tą firmą nigdy nie została spisana - ma charakter ustny. To niepoważne. A dodatkowo może prowadzić do tego, że ta firma po pewnym czasie zasiedzi teren parkingu – czyli stanie się jego właścicielem” – napisał były kandydat na prezydenta Krakowa.
– Wszystko jest legalne. Umowa na podnajem parkingu na kilkadziesiąt samochodów została spisana w maju 2001 roku, przez poprzedniego prezesa, a więc dwa lata przed umową dzierżawy terenów przez KS Clepardia i osiem lat przed powołaniem Zarządu Infrastruktury Sportowej – odpowiada Zbigniew Wajda,.
W interpelacji Gibała napisał, że opłaty z prowadzenia parkingu nie trafiają do kasy klubu.
– To nie jest prawda, mamy wyciągi z banku. Najemca parkingu reguluje zobowiązania wobec klubu, a przekazane kwoty są przeznaczane na działalność statutową. To kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie – odbija piłeczkę Wajda.
Parkowanie
Przy okazji pojawił się inny wątek. Jeden z rodziców powiadomił ZIS, że musi płacić za parkowanie na wspomnianym terenie, gdy przywozi bądź odbiera dziecko z treningów. Gibała podkreślił w piśmie do prezydenta, że to teren gminy, a opiekunowie płacą już za udział w zajęciach.
– Nie ma czegoś takiego jak opłata za udział w zajęciach. Jak w wielu klubach, członkowie opłacają miesięcznie składkę. Nie jest tak, że za każdy trening trzeba osobno płacić, a ktoś może tak zrozumieć wpis pana radnego – mówi Wajda.
Tłumaczy, że każdy rodzic ma prawo do bezpłatnego parkowania przez dziesięć minut, gdy przywozi i odbiera dziecko z zajęć. Mówi też o problemie, z którym klub musiał się mierzyć.
– Zasada dziesięciu minut była, jest i będzie. Mieliśmy jednak do czynienia z sytuacjami, kiedy rodzice zajmowali parking na dłuższy okres bez ponoszenia opłaty. Zostawiali auto i szli do pobliskiej pizzerii lub na zakupy. To było wygodne, bo w okolicy jest deficyt miejsc parkingowych. Musieliśmy coś z tym zrobić, ponieważ najemca miałby zablokowane miejsca, na których ma prawo zarabiać – podkreśla Wajda.